Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#46766

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czy piekielna będzie moja historia to się okaże. Czy też raczej zbiór przypadków bo trudno to nazwać historią. Opowiedziane przez moją koleżankę,która pracuje jako lekarz w jednym z wielu szpitali. Na razie jako rezydent bo to początek kariery. Sama już nie wiem, czy przypadki opowiedziane przez nią są bardziej żałosne czy piekielne (oczywiście nie padły żadne nazwiska, adresy itp). Czyli o tym, jak ludzie sami sobie szkodzą:

1.
Na OIOM przywożą dziewczynę. Skręca się z bólu, nie pozwala nawet dotknąc brzucha. Wyrostek? Alez nie. Dziewczyna się odchudzała....OCTEM. Bo ktoś jej powiedział, że to tani i szybki sposób. Nie wiem, ile czasu stosowała tę genialną kurację octową ale ściany żoładka nie wytrzymały.

2.
Niedoszłe samobójczynie farmakologiczne. Obligatoryjnie po każdej takiej próbie do pacjenta zamawiany jest psychiatra. I co? One wcale nie chciały się zabić. Tylko chłopak/narzeczony własnie oświadczył, że chce się rozstać i one chciały facetom to nieco utrudnić i wpędzić w poczucie winy. No przecież wzięły tylko 'trochę' za wiele tych tabletek ale przecież nie chciały się zabić. Przecież nie są jakieś nienormalne, prawda?
(Cóż...moim skromnym zdaniem taki dowód miłości to normalny nie jest a życie z taką niedorżniętą Ofelią do przyjemności nie nalezy bo kto chciałby być z kimś pod ciągłą groźbą:"jak mnie zostawisz to się zabiję?")

3.
Dorośli zupełnie ludzie, którzy włozyli sobie drobny przedmiot do nosa/ucha i teraz nie potrafią go wyjąć. Po co dorosły facet wkłada sobie do nosa koralik pozostaje dla mnie sekretem. Podobnie jak faceci trafiający do szpitala z palcami czy innymi częsciami ciała posklejanymi 'na amen' super glue czy inną kropelką.

4.
O ciśnieniowcach trafiających do szpitala bo zapomnieli wykupić leków ktoś już pisał, więc nie będę tutaj powtarzać. Z tym, że w przypadku mojej kolezanki sa to stale te same osoby. "Żelaźni klienci', jak ich nazywają lekarze. Bo nawet jeśli nagłych przypadkow nie ma to zawsze jakiś ciśnieniowiec się napatoczy.

5.
Naćpana młodzież i rodzice awanturujący się, że lekarze kłamią i szargają opinię ich dziecku bo jakie tam narkotyki? Ich dziecko W ŻYCIU żadnego narkotyku nawet na oczy nie widzialo! A badania wykazują takie stężenie opiatów/halucynogenów/../ że z pewnością nie jest to debiut naćpanej pociechy.

Sama nie wiem, czy opisane przez nią przypadki to piekielność czy głupota.

szpital

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 248 (328)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…