Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46830

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Odwiozłam dzieci do przedszkola i już mam jechać do domu, kiedy dzwoni telefon. Znajoma. Czy mogłabym jechać do miasta obok i odebrać kilka rzeczy?

Ponieważ czasem tak się "wyręczamy", zgodziłam się.
Muszę dodać, że to był pierwszy dzień tegorocznej wiosny. Znaczy, rozjeżdżone błoto na drogach. I choć bardzo ślisko nie było, to w sytuacji awaryjnego hamowania mogło być nieciekawie.

I tak jadę sobie już z rzeczami odebranymi do znajomej, w myślach pijąc kawę, gdy na skrzyżowaniu zapala się czerwone. Staję więc grzecznie jako pierwsza i czekam.
Dodam, że to skrzyżowanie na obwodnicy mojego miasta.
Za krzyżowaniem obwodnica skręca, więc stojący na światłach widzą ją tylko jakieś 100-150 metrów za światłami.

Najpierw widzę we wstecznym lusterku, że zbliża się do mnie jakiś suv. Z prędkością światła. Zaparłam się więc rękami o kierownicę i czekam.

Dla pieszych w tym momencie zapalają się zielone. Nie przeczuwając niczego, wchodzą na jezdnię...
Jakiś przytomny chłopak łapie kobietę za rękę i odciąga na chodnik. Suv przelatuje obok mnie i obok przechodniów pasem do skrętu w lewo i znika za zakrętem.

Myśli w mojej głowie tworzą plątaninę, ale uspokajam się po chwili.

Zapala się dla mnie zielone, więc ruszam. Mam może 50 na liczniku, gdy wjeżdżam w zakręt, w którym zniknął suv.

A tam... środkiem drogi spaceruje dziecko. Dziecko na środku obwodnicy, przecinające ją ukosem. Dziecko, które ma niewiele ponad półtora roku? Dwa lata? Hamulec prawie wypchnęłam przez podwozie. Auta za mną trąbią, a dziecko jak szło tak idzie...

Nagle widzę ruch w krzakach przy drodze. To babcia. Z sankami wnuka. Wygramoliła się z chaszczy i bezstresowo podąża za wnukiem.

Auta za mną znów zaczynają trąbić, teraz jednak chyba na babcię - debilkę. Otworzyłam okno i grzecznie zapytałam, czy już do końca jej zima mózg wyżarła, że chce uśmiercić wnuka?

Na co babcia równie grzecznie odpowiedziała: "Zamknij się gówniaro. Nie widzisz, że do parku na sanki idę?".

Na siłę jej argumentów padłam.

Wnuk przeszedł, babcia przeszła, my pojechaliśmy.

Kawy już nie potrzebowałam...

obwodnica TG

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 825 (883)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…