Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46921

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Są takie dni i sytuacje, w których kończy mi się cierpliwość i robię się piekielny.

Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie pacjentka. Podawała, że cierpi z powodu objawów nerwicowych. Szybko się jednak okazało, że jej głównym problemem jest alkoholizm. Po kilku miesiącach wysiłków z mojej strony, by nakłonić ją do leczenia odwykowego, zerwała kontakt. Pojawiła się ponownie niecały rok temu z prośbą o napisanie zaświadczenia do ZUS, że jest chora na nerwicę, bo będzie się starać o rentę. Przyszła pijana. Dopytałem czy gdzieś leczyła się w międzyczasie, czy chodziła na terapię. Okazało się, że nie, a w dodatku nie ma zamiaru tego robić. Powiedziała, że jak napiszę zaświadczenie, to ona da mi święty spokój.

Nie mogłem odmówić. Uznałem, że napiszę rzecz dla niej najgorszą czyli szczerą prawdę. Opisałem, w jaki sposób zgłosiła się do Poradni, że pomimo wielokrotnych prób skierowania nie chciała podjąć leczenia odwykowego, że przychodziła pijana na wizyty i w końcu zaprzestała kontaktów. Napisałem, że obecnie pojawiła jedynie w celu uzyskania zaświadczenia lekarskiego i nie jest zupełnie zainteresowana ofertą terapeutyczną. W rokowaniach napisałem, że jest ono złe jeżeli pacjentka nie zdecyduje się na podjęcie terapii odwykowej. Dopisałem, że mam uzasadnione podejrzenia, że uzyskane dodatkowe środki finansowe przeznaczy ona na zakup alkoholu.

Później dowiedziałem się, że pacjentka po przeczytaniu tego zaświadczenia podarła je i poszła do lekarza rodzinnego, by wypisał jej nowe, bo jak stwierdziła - ja jestem nieużyty.

Poradnia Psychiatryczna

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 764 (800)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…