Chyba właśnie złamałam człowiekowi nos...
W nocy prowadzę sprzedaż przez okienko (monopolowy).
Pan kupił puszkę piwa i przy wydawaniu reszty o coś spytał. Na tyle cicho i mamrocząco, że musiałam poprosić o powtórzenie. Pan nachylił się prawie wsadzając głowę w okienko i powtórzył pytanie. Zapytał, czy "za dwie dychy popatrzę, jak wali sobie konia".
Cóż, nie wiem, czego się spodziewał, ale w odpowiedzi dostał soczyste "wypie*dalaj!" i trzaśnięcie okienkiem. Nie wiem, czy zdążył się uchylić...
W nocy prowadzę sprzedaż przez okienko (monopolowy).
Pan kupił puszkę piwa i przy wydawaniu reszty o coś spytał. Na tyle cicho i mamrocząco, że musiałam poprosić o powtórzenie. Pan nachylił się prawie wsadzając głowę w okienko i powtórzył pytanie. Zapytał, czy "za dwie dychy popatrzę, jak wali sobie konia".
Cóż, nie wiem, czego się spodziewał, ale w odpowiedzi dostał soczyste "wypie*dalaj!" i trzaśnięcie okienkiem. Nie wiem, czy zdążył się uchylić...
sklepy
Ocena:
727
(825)
Komentarze