Mikołajki za pasem, zbliżają sę święta, więc w sklepach panuje szał na zabawki wszelkiego rodzaju. Do kasy podchodzi starsze małżeństwo, wykładają zabawki na kwotę ponad 600 zł. Wśród zakupów była również bajerancka kolejka elektryczna-wypasione pociągi, mnóstwo bajerów. Klienci wyglądali bardzo sympatycznie więc zagaduję do nich:
- Piękne zabawki. Dzieci się ucieszą. A ta kolejka! Cudo!
Mężczyzna wzdycha i mówi :
- Tak... cały rok na te zabawki odkładałem...
Jego żona zmierzyła go wzrokiem za te słowa, nachyliła się do mnie i mówi szeptem:
- Durnoty plecie, pani go nie słucha. Nie pozwolił mi wymienić mebli w kuchni bo stwierdził, że w tym roku to on spełni swoje marzenie. Zgodziłam się, bo skąd mogłam wiedzieć, że to będzie marzenie z jego dzieciństwa? - i tu znacząco spojrzała na kolejkę...
Uśmiechnęłam się i dorzuciłam rabat 20 %. Wydałam kobiecie resztę i powiedziałam:
- Pieniążki zaoszczędzone na zabawkach, niech pani odłoży na meble do kuchni. Przecież każdy z nas ma jakieś marzenia...
- Piękne zabawki. Dzieci się ucieszą. A ta kolejka! Cudo!
Mężczyzna wzdycha i mówi :
- Tak... cały rok na te zabawki odkładałem...
Jego żona zmierzyła go wzrokiem za te słowa, nachyliła się do mnie i mówi szeptem:
- Durnoty plecie, pani go nie słucha. Nie pozwolił mi wymienić mebli w kuchni bo stwierdził, że w tym roku to on spełni swoje marzenie. Zgodziłam się, bo skąd mogłam wiedzieć, że to będzie marzenie z jego dzieciństwa? - i tu znacząco spojrzała na kolejkę...
Uśmiechnęłam się i dorzuciłam rabat 20 %. Wydałam kobiecie resztę i powiedziałam:
- Pieniążki zaoszczędzone na zabawkach, niech pani odłoży na meble do kuchni. Przecież każdy z nas ma jakieś marzenia...
Ocena:
1033
(1349)
Komentarze