Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#47547

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wyjątkowo historia nie jest moja per se, ale byłem świadkiem sposobu jak radzić sobie z denerwującymi ludźmi podczas podróży w pociągu PKP.

Jechałem akurat do Poznania ze swojego rodzinnego miasta w wagonie, w którym nie ma podziału na przedziały, a zwyczajne miejsca jak w autobusie lub tramwaju. Na wprost mnie siedział niczym nie wyróżniający się chłopak, ale za nim siedziała grupka bardzo hałaśliwych osób (jak zazwyczaj, oparcia sąsiednich siedzeń stykają się, przez co dość mocno czuć, gdy ktoś za tobą się ciągle wierci).

Ta grupka (bodajże dwóch chłopaków i dwie dziewczyny) bardzo dokazywała. Rozmowy prowadzili niemal krzykiem, rzucali niewybredne teksty (to chyba taki sposób podrywu) oraz śmiali się do rozpuku - zwłaszcza to ostatnie było irytujące dla mojego towarzysza podróży, gdyż jeden z chłopaków cały czas rzucał się na oparcie kiedykolwiek zaczynał się śmiać.

Widziałem, jak ten chłopak [Ch] próbuje odwdzięczać się tym samym, a nawet usiłuje zwrócić im spokojnie uwagę - ale jak można się domyślić, nawet tego nie zauważyli.

W końcu, gdzieś tak w połowie trasy, coś w nim pękło. Odwrócił się do nich, klękając na siedzeniu tak, że wystawał sponad niego, i zaczął trząść oparciem. Wtedy ten kłopotliwy [K] z pełnym oburzeniem wrzasnął:

[K] Poje**ło cię? Co ty, k**wa, robisz?
[Ch] Chciałem ci zwrócić uwagę, że mnie tym wkur**asz, ale to naprawdę fajne jest!

Po czym zaczął dalej trząść tym oparciem. Kłopotliwy chciał mu coś odpowiedzieć, ale dziewczyny z nim siedzące zaczęły się tak głośno śmiać, że ten tylko spalił cegłę i usiadł. Chłopak miał już spokój do końca podróży, a ja tylko zastanawiałem się, czy minę psychopaty wytrenował, czy może jakiś diablik w nim naprawdę siedział.

podróżni w PKP

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 922 (996)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…