Może i mało piekielne, ale na pewno zmuszające do refleksji.
Otóż w zeszłym tygodniu byłam ja sobie na wypadzie weekendowym. Okolica piękna: ruiny zamku, stary dwór, skansen...
Oprócz mnie była tam również Piekielna z dziećmi. Sądząc po ilości dzieci - zima w mieście, wycieczka lub coś w tym guście. W skansenie jak to w skansenie. Ekspozycja sobie stoi, można pooglądać. Od oglądaczy odgrodzona sznurem. Co robi Piekielna? Podnosi sznurek i każe dzieciom wejść na ekspozycję, bo nikt nie widzi to im zdjęcie zrobi. Na zwrócenie uwagi reaguje zdziwieniem i prawie krzykiem.
Nachodzi mnie taka refleksja - pokażmy dzieciom, że żadne reguły nie obowiązują, że mogą wszystko i wszędzie. Niech łażą gdzie chcą, robią co chcą. A potem narzekajmy jaka to młodzież niewychowana, że nie potrafią niczego uszanować...
Otóż w zeszłym tygodniu byłam ja sobie na wypadzie weekendowym. Okolica piękna: ruiny zamku, stary dwór, skansen...
Oprócz mnie była tam również Piekielna z dziećmi. Sądząc po ilości dzieci - zima w mieście, wycieczka lub coś w tym guście. W skansenie jak to w skansenie. Ekspozycja sobie stoi, można pooglądać. Od oglądaczy odgrodzona sznurem. Co robi Piekielna? Podnosi sznurek i każe dzieciom wejść na ekspozycję, bo nikt nie widzi to im zdjęcie zrobi. Na zwrócenie uwagi reaguje zdziwieniem i prawie krzykiem.
Nachodzi mnie taka refleksja - pokażmy dzieciom, że żadne reguły nie obowiązują, że mogą wszystko i wszędzie. Niech łażą gdzie chcą, robią co chcą. A potem narzekajmy jaka to młodzież niewychowana, że nie potrafią niczego uszanować...
skansen w Janowcu
Ocena:
507
(609)
Komentarze