Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#47732

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniały mi się czasy, w których byłam praktykantką w firmie sprzedającej produkty finansowe. Doradcy jeździli do klientów i wciskali co się da.

Pewnego dnia pojechałam na takie właśnie spotkanie z jednym z doświadczonych kolegów, Grzesiem [G]

Gadka szmatka. Produkt praktycznie wciśnięty, kiedy do gabinetu szefa wchodzi jego brat i mówi, że ich ojciec zginął w tragicznym wypadku. Zapadła cisza. Cisza, która dla mnie trwała wieczność, ale została przerwana przez Grzesia.

[G] Panie prezesie, rozumiem stratę, mój ojciec został zabity przez pijanego kierowcę.
[P] Dziękuję, panie Grzegorzu...
[G] Rozumiem, że nie będzie miał pan teraz ani głowy, ani czasu na współpracę z naszą firmą, dlatego może po prostu podpisze pan tę umowę, skoro już tu jestem...

Wstałam, przeprosiłam, wyszłam.

Jak można być taką hieną, dla 50zł prowizji?!

Co więcej, ojciec Grzesia żyje, ma się dobrze, codziennie obiera wnuczkę z przedszkola.

usługi

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 850 (926)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…