zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Witam wszystkich dzisiaj o głupocie ludzkiej ale też zabawnie :)
Wracając z pracy zaszłam do drogerii z kwiatuszkiem w logo w celu kupienia kilku kosmetyków.W dziale z farbami coś mnie podkusiło żeby przefarbować włosy.O ja naiwna!Mój naturalny kolor to jasny blond a że bardzo spodobał mi się odcień ''słomiany'' troszeczkę ciemniejszy niż mój więc niewiele myśląc wpakowałam farbę do koszyka i jazda do kasy.Zmiana koloru nie byłaby oczywiście drastyczna,gdyż głównym celem było odświeżenie koloru i zmiana fryzury.Ale do rzeczy.Ucieszona stanęłam w domu przed lustrem i zaczęłam zabawę z farbą.Po nałożeniu farby która była hmm bardzo ciemna w płynnym wydaniu co mnie zadziwiło ale producent napisał na opakowaniu ze po zetknięciu z powietrzem farba robi się ciemniejsza itp.No ok,nałożyłam cudo i na 45 minut oddałam się czytaniu książki.Po upływie czasu poszłam zmyć farbę.Jak się później okazało miałam bardzo ciemne włosy ale były mokre wiec co mi tam wysuszę będzie lepiej na 100 %.No tak...wysuszyłam włosy i od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką włosów o odcieniu mlecznej czekolady :D Nie,to nie ja się pomyliłam.Ktoś podmienił w sklepie saszetki z farbami.Zaciekawiona tym faktem poszłam znowu do drogerii z pudełkiem od farby i saszetką z numerem koloru.Nakreśliłam Pani sytuacje i razem poszłyśmy sprawdzić pozostałe pudełka farby którą zakupiłam.Jak się okazało farby były pozamieniane.Ja jeszcze przeżyje ale jak czułaby się kobieta której naturalne włosy to czarne a za jednym farbowaniem przemieniłyby się w platynowy blond ? :) Śmiać mi się chce z siebie.bo mogłam sprawdzić przed nałożeniem czy zgadzają się numerki :D
Pozdrawiam wszystkich :)
Wracając z pracy zaszłam do drogerii z kwiatuszkiem w logo w celu kupienia kilku kosmetyków.W dziale z farbami coś mnie podkusiło żeby przefarbować włosy.O ja naiwna!Mój naturalny kolor to jasny blond a że bardzo spodobał mi się odcień ''słomiany'' troszeczkę ciemniejszy niż mój więc niewiele myśląc wpakowałam farbę do koszyka i jazda do kasy.Zmiana koloru nie byłaby oczywiście drastyczna,gdyż głównym celem było odświeżenie koloru i zmiana fryzury.Ale do rzeczy.Ucieszona stanęłam w domu przed lustrem i zaczęłam zabawę z farbą.Po nałożeniu farby która była hmm bardzo ciemna w płynnym wydaniu co mnie zadziwiło ale producent napisał na opakowaniu ze po zetknięciu z powietrzem farba robi się ciemniejsza itp.No ok,nałożyłam cudo i na 45 minut oddałam się czytaniu książki.Po upływie czasu poszłam zmyć farbę.Jak się później okazało miałam bardzo ciemne włosy ale były mokre wiec co mi tam wysuszę będzie lepiej na 100 %.No tak...wysuszyłam włosy i od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką włosów o odcieniu mlecznej czekolady :D Nie,to nie ja się pomyliłam.Ktoś podmienił w sklepie saszetki z farbami.Zaciekawiona tym faktem poszłam znowu do drogerii z pudełkiem od farby i saszetką z numerem koloru.Nakreśliłam Pani sytuacje i razem poszłyśmy sprawdzić pozostałe pudełka farby którą zakupiłam.Jak się okazało farby były pozamieniane.Ja jeszcze przeżyje ale jak czułaby się kobieta której naturalne włosy to czarne a za jednym farbowaniem przemieniłyby się w platynowy blond ? :) Śmiać mi się chce z siebie.bo mogłam sprawdzić przed nałożeniem czy zgadzają się numerki :D
Pozdrawiam wszystkich :)
sklepy
Ocena:
-14
(24)
Komentarze