Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shine

Zamieszcza historie od: 13 września 2012 - 19:26
Ostatnio: 1 marca 2013 - 0:32
  • Historii na głównej: 1 z 8
  • Punktów za historie: 1655
  • Komentarzy: 18
  • Punktów za komentarze: 37
 
zarchiwizowany

#47817

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich dzisiaj o głupocie ludzkiej ale też zabawnie :)
Wracając z pracy zaszłam do drogerii z kwiatuszkiem w logo w celu kupienia kilku kosmetyków.W dziale z farbami coś mnie podkusiło żeby przefarbować włosy.O ja naiwna!Mój naturalny kolor to jasny blond a że bardzo spodobał mi się odcień ''słomiany'' troszeczkę ciemniejszy niż mój więc niewiele myśląc wpakowałam farbę do koszyka i jazda do kasy.Zmiana koloru nie byłaby oczywiście drastyczna,gdyż głównym celem było odświeżenie koloru i zmiana fryzury.Ale do rzeczy.Ucieszona stanęłam w domu przed lustrem i zaczęłam zabawę z farbą.Po nałożeniu farby która była hmm bardzo ciemna w płynnym wydaniu co mnie zadziwiło ale producent napisał na opakowaniu ze po zetknięciu z powietrzem farba robi się ciemniejsza itp.No ok,nałożyłam cudo i na 45 minut oddałam się czytaniu książki.Po upływie czasu poszłam zmyć farbę.Jak się później okazało miałam bardzo ciemne włosy ale były mokre wiec co mi tam wysuszę będzie lepiej na 100 %.No tak...wysuszyłam włosy i od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką włosów o odcieniu mlecznej czekolady :D Nie,to nie ja się pomyliłam.Ktoś podmienił w sklepie saszetki z farbami.Zaciekawiona tym faktem poszłam znowu do drogerii z pudełkiem od farby i saszetką z numerem koloru.Nakreśliłam Pani sytuacje i razem poszłyśmy sprawdzić pozostałe pudełka farby którą zakupiłam.Jak się okazało farby były pozamieniane.Ja jeszcze przeżyje ale jak czułaby się kobieta której naturalne włosy to czarne a za jednym farbowaniem przemieniłyby się w platynowy blond ? :) Śmiać mi się chce z siebie.bo mogłam sprawdzić przed nałożeniem czy zgadzają się numerki :D
Pozdrawiam wszystkich :)

sklepy

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -14 (24)

#43004

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z dzisiaj.
Jechałam do kina tramwajem. Siedzę sobie spokojnie, nagle podchodzi do mnie Pani[P] lat około 60 i pyta gdzie ma wysiąść aby dojść do peronu kolejowego. No to mówię jej, że ja zaraz będę wysiadać i mogę Panią poprowadzić, bo mam chwilę czasu. Kobieta się zgodziła, coś tam pogadała i wysiadłyśmy.
Prowadzę ją aż do peronu, pokazuję co, gdzie, jak i nagle zaczęła lecieć mi krew z nosa. Cała upaćkana w krwi, kurtka, szalik. Zapytałam pani czy ma może chusteczkę, a ona na to:
[P]: Może mam, może nie mam! Gówniara jedna, okraść mnie chciała!
I oddaliła się.

Bądź tu człowieku dobry dla innych ludzi.

komunikacja_miejska

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 666 (750)
zarchiwizowany

#42486

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z rana.
Jadę sobie z mamą przed 8 do szkoły.Obie siedzimy,rozmawiamy ogólnie sielanka.Nagle wsiadają ONI.Laska włosy utlenione,tapeta,która odpada,szpilki + 10 cm,typowy plastik [P],a chłopaczek w dresie obowiązkowo czapeczka do góry i słodki,różowy kolczyk w brwi,wiernie trzyma swą niewiastę za rękę i wprowadza wgłąb tramwaju.Pech chciał,że stanęli przy nas.Po chwili zaczęli się namiętnie całować,ślina ścieka bokami,on ją maca po tyłku,ona go po kroczu i delektują się sobą na milion możliwych sposobów.Tramwaj się trzęsie,laska co chwila trąca mnie łokciem w ramię,już mnie to zaczęło wkurzać.Myślę sobie,kurde miłość miłością ale żeby tak publicznie i jeszcze w taki sposób?Ludzie wzdychają,jedni patrzą z obrzydzeniem,jeszcze ktoś tam się śmieje,a ja chrząknęłam znacząco i wtedy laska zmierzyła mnie wzrokiem i wypaliła:
[P]: Patrz misiaczku, ta lampucera nam zazdrości ! Głupia szma**,nie przejmuj się na zawsze my króliczku,najważniejszy mój.
Po czym wrócili do soczystego okazywania sobie miłości.
Brak słów na takich ludzi.

komunikacja_miejska

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (239)
zarchiwizowany

#42081

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dzisiaj,zapewne piekielna :)
Po pracy wybrałam się do marketu w celu zakupienia mięska na jutro i kilku innych rzeczy.Stoję sobie grzecznie w kolejce po mięso,za mną stoi Pani Piekielna,która trzyma woreczek z bagietką a drugą bagietkę wcina, aż się uszy trzęsą. Myślę sobie,no dobra pewnie zje i powie przy kasie że miała dwie bagietki ale zjadła.O sprawie zapomniałam.Po skierowaniu się do kasy i ustawieniu się w kolejce za Panią Piekielną ,dostrzegłam,że na taśmie brak bagietek i woreczka po nich.Kasjerka zaczyna kasować produkty PP,ale jaśnie pani nie poinformowała ,że zjadła owe pieczywo.Już PP ma odejść gdy pytam dość głośno:
A bagietki Pani smakowały,które zjadła Pani na sali? Mam nadzieję,że tak.Miłego wieczoru życzę i uśmiech numer 3 :)
PP się speszyła,coś tam burknęła i już chciała uciekać ale niestety została zatrzymana przez ochroniarza i drugą kasjerkę która na monitoringu widziała co Pani wyczynia.
Nienawidzę złodziei.

sklepy

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 157 (315)
zarchiwizowany

#41632

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/41621 opisana tutaj , dała mi do myślenia aby również ostrzec mieszkańców Gdańska i osoby które do nas mają zamiar przyjechać.Otóż po Wielkim Młynem chodzi rodzina Cyganów,codziennie matka z dzieckiem żebrze a drugie dziecko i ojciec zaczepiają ludzi.Polega to na tym ,że małe dziecko zagaduje a ojciec w mgnieniu oka wyjmuje portfel,komórkę lub inną drogocenną rzecz.Wydaje się to niemożliwe ale niestety tak jest,sama byłam tego świadkiem kilka dni temu będąc w pracy.Poza tym również przy Wielkim Młynie w Gdańsku siedzi blond kobieta,ma około 25 lat i zbiera na jedzenie,bo jest biedna.Otóż nie,ponieważ widziałam ją wraz z koleżanką przebraną w normalne,markowe ciuchy,z czystymi włosami,umalowaną i sprzedającą się pod latarnią za Madisonem.Pewna Pani dała jej serki śmietankowe,kilo ziemniaków oraz bułki,Pani się oddaliła a dziewczyna wstała i wyrzuciła jedzenie do kosza na śmieci.Z góry przepraszam za błędy.
Pozdrawiam :)

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 114 (174)
zarchiwizowany

#41333

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia jeszcze świeża,dosłownie sprzed 15 minut.Czy piekielna, sami oceńcie :)

Matuli mej zachciało się wafelka,a że chora to z domu się nie ruszy więc,ubieram się i lecę aby mamie dogodzić :) Wchodzę do sklepu,biorę słodycz i udaję się prosto do kasy.Przy kasie 2 osoby a ja za nimi.1 postać to Grubszy Pan [GB],ubrany w garnitur,elegancki pakuje swoje produkty,bo dość dużo się uzbierało.Za nim [P]iekielny z synkiem około 3-4 lat.Dodam także,że kupowali lody,wafle ryżowe i ZGRZEWKĘ PIWA.Młody jak to dzieci biega,skacze i prosi tatę o coś słodkiego w chwili gdy Pani Kasjerka zaczyna kasować ich artykuły.Na co [P] odpowiada swojej latorośli:
[P]: Widzisz tego faceta przed nami ? Jak będziesz jadł tyle słodyczy,to będziesz wyglądać jak ten facet.
[GB] odwrócił się,zmierzył wzrokiem [P]i rzekł: Ja,Szanowny Panie,kiedyś schudnę ,ponieważ jestem chory na tarczycę a Pana brzuszek piwny na pewno nie ominie!
Wziął zakupy i oddalił się w swoim kierunku.Tyle,że nasz Piekielny do najszczuplejszych nie należał :)

Pozdrowienia dla Pana Piekielnego ! Mam nadzieję,że Młody nie wyrośnie na takiego gbura.

sklepy

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 147 (229)
zarchiwizowany

#39964

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich !
Godzina około 16 stoję sobie grzecznie na przystanku w Gdańsku Głownym i wyczekuję autobusu który ma być za 15 minut.W między czasie zdążyłam zauważyć Pana lat około 55-60 w długim płaszczu,podartych spodniach i trochę brudnego i z piwem w ręce [ważne dla historii].Wyróżniał się jak na moje oko dziwnym zachowaniem.Był poruszony ,jakby się niecierpliwił czy coś.Pomyślałam sobie, że to pewnie zwykły Pan Miecio ,który kocha cały świat czyli tzw menelik.Obok mnie stało dwóch chłopaków mieli około 20 lat może trochę więcej.W pewnym momencie [P] zaczyna się chamsko na mnie gapić i coś mruczeć pod nosem.No cóż olać ,gadać sobie może.Ale niestety podszedł do mnie dość blisko , rozpiął płaszcz , ściągnął portki i zaczął się masturbować.Jak mnie nauczono , należy odejść i nie zwracać uwagi,bo to podsyca jeszcze ,,namiętność'' owego Pana.Gdy chciałam odejść typ złapał mnie za rękę i powiedział:
[P]: Czujesz to Słoneczko? chodź pobawimy się.
Ja oczywiście w krzyk ,ludzie na przystanku udają ,że nie widzą co sie dzieje.Próbowałam się wyrwać temu zboczeńcowi jednak był silny.Jedynie tych dwóch chłopaków złapało Pana i odciągnęło ode mnie po czym , może nie słusznie dostał w twarz z pięści.Podniósł się i oddalił.
Idioci , wszędzie idioci...
Lekka trauma została, ale chciałabym podziękować Wam chłopaki jeśli to czytacie .DZIĘKUJĘ : ))

przystanek

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 146 (214)
zarchiwizowany

#39668

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam wszystkich czytelników!Nie ma co przedłużać przejdę do rzeczy.
Tytułem wstępu:
Pracuję jako kolporter ulotek,który rozdaje na ulicy ulotki.
Akcja własciwa:
Dziś około godziny 15:30 spaceruje sobie z ulotkami w łapce,wesoło spoglądając na ludzi i dając ulotki na głownej ulicy Gdańska .W pewnym momencie dostrzegam mojego chłopaka z daleka więc czekam aż podejdzie aby się przywiać,gdyż wie że jestem w pracy i nie bardzo mogę się oddalać :)Gadamy sobie normalnie , ja rozdaje ulotki sielanka gdy nagle chłopak zakomunikował że musi się zwijać do domu wiec zaproponowałam że go odprowadzę na autobus bo akurat mam za 10 minut przerwę.Dla ścisłości- ulotkarz gdy jest na przerwie NIE JEST zobowiązany dawać ulotek przechodniom.Idziemy ulicą w strone przystanku gdy pojawia się ONA [O] z mężem.Baba lat 50 około jej mąż w podobnym wieku i zaczyna coś do mnie gadać nie fajnego a ze Shine [S] ma cięty język to wywiązuje się rozmowa pomiedzy mną a nią.
[O]: Głucha jesteś tępa dzi*** ?! Dawaj ulotkę! DWIE chcę!Gadać w pracy możesz głupia kur** i nie widzisz że czekam aż mi KUR** dasz tą jeb*** ulotke!?
[S]: Po pierwsze proszę mnie nie obrażać,po drugie mam akurat przerwę i nie mam obowiązku dać Pani ulotki a po trzecie mam nadzieję ,że wsadzi sobie Pani te ulotki głęboko w du**.
Po czym wciskam jej w łapę plik 200 ulotek i odchodzę zostawiając babę z karpikiem na twarzy.Mam nadzieję,że babsko się kiedyś kultury nauczy :) To ,że mam 16 lat i młodo wyglądam oraz chcę sobie dorobić nie znaczy że należy mnie traktować jak śmiecia.Pozdrawiam i przepraszam za błędy gdyż do tej pory jestem zła z powodu tej sytuacji.

Gdańsk

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (36)

1