Do mojego kolegi zadzwonił telefon, mówi jego była żona:
- Chcę odzyskać mopa z wiaderkiem i komplet talerzy, wpadnę jutro o 15 po odbiór.
I gdzieś ma, że facet pracuje do 17, ona tak chce i ma tak być. Na drugie dzień zabrała mopa za 15 zł (koszt razem z wiaderkiem) i talerze (które żadną pamiątką nie są, a kupowane były na wagę w Tesco) i poszła.
Niestety od 6 miesięcy nie miała czasu odwiedzić swojego 4-letniego synka, którego ma z moim kolegą. Bo w końcu mop i talerze są ważniejsze niż jakieś tam dziecko, które miesza w tym samym domu. A szałowy koszt mopa i kilku talerzy jest wart pośmiewiska wśród znajomych, że o mopa bardziej dba niż o własne dziecko.
- Chcę odzyskać mopa z wiaderkiem i komplet talerzy, wpadnę jutro o 15 po odbiór.
I gdzieś ma, że facet pracuje do 17, ona tak chce i ma tak być. Na drugie dzień zabrała mopa za 15 zł (koszt razem z wiaderkiem) i talerze (które żadną pamiątką nie są, a kupowane były na wagę w Tesco) i poszła.
Niestety od 6 miesięcy nie miała czasu odwiedzić swojego 4-letniego synka, którego ma z moim kolegą. Bo w końcu mop i talerze są ważniejsze niż jakieś tam dziecko, które miesza w tym samym domu. A szałowy koszt mopa i kilku talerzy jest wart pośmiewiska wśród znajomych, że o mopa bardziej dba niż o własne dziecko.
rodzina
Ocena:
804
(926)
Komentarze