Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48249

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytałam tu jakiś czas temu historię dotyczącą wysyłania karetek do kobiet, które mają bóle okresowe. Że raczej się tego nie robi, bo to nie zagraża życiu i ogólnie nie jest jakieś uciążliwe.

No to co ja mam zrobić, skoro od lat jestem odsyłana od lekarza do lekarza, ginekolog twierdzi, że 'taką mam naturę', inny lekarz głosi mądrości z gatunku 'po ciąży przejdzie', a ja na każdą miesiączkę czekam jak na sąd ostateczny, bo w sumie nie wiem - będzie bolało, czy nie? Będę wymiotować, mdleć z bólu, wypróżniać się na raz, czy też nie? Uda mi się przetrwać ból, który spokojnie mogę określić mianem 'rozrywania od środka', czy znowu usłyszę od uprzejmych ludzi 'weź dwie nospy'? Czy to naprawdę jest zupełnie nie wzbudzające zdziwienia, że młoda dziewczyna ma okres, podczas którego ma mdłości, wymiotuje i jednocześnie się, przepraszam za określenie, wypróżnia, traci świadomość, ma zimne poty, już nawet nie płacze z bólu, bo zwyczajnie nie ma na to siły i nic na to nie pomaga? Nie mogę w takiej sytuacji zadzwonić na pogotowie?

Jestem zupełnie bezsilna. Na prośbę o USG ginekolog powiedział mi, że 'dziewica, to nic się złego tam nie ma prawa dziać, a jajnik co najwyżej przeziębiony jest, to pobolewa'. Krew mnie, nomen omen, zalewa.

służba_zdrowia

Skomentuj (118) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 562 (870)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…