Oj chyba się poważnie pogniewam na moją sieć komórkową.
2 tygodnie temu sieć męczyła mnie reklamami "prestiżowego", "topowego", "modnego", "rozchwytywanego" etc. telefonu za 1zł, oczywiście przy odpowiednio podniesionym abonamencie. Potrafili dzwonić 4 razy jednego dnia (bo jak pani mówi nie, to znaczy że pani potrzebuje się jeszcze zastanowić, zadzwonię za kilka godzin).
W końcu dzwoni pan - no skoro pani nie chce, trudno, a możemy porozmawiać o przedłużaniu umowy? Dostanie pani telefon X w cenie Y przy abonamencie Z. I nawet nie musi się pani do salonu fatygować, telefon i umowę przyślemy pani pocztą, pani tylko nam odeśle wypełnioną umowę. Wstępnie się zgodziłam, ale niestety jako istota dociekliwa i wredna oczywiście musiałam przejrzeć wszelkie regulaminy - i tu wyszło mi dość sporo kruczków. Więc następnego dnia niestety musiałam panu odmówić (reakcja - trzask słuchawki).
Dzisiaj odkryłam że na rachunku telefonicznym mam wpisany drugi numer telefonu. Z drugim abonamentem i jakimiś usługami typu Granie na czekanie. W sumie 80 zł. Tylko jakim cudem dostałam rachunek za drugi numer jeśli nie podpisałam umowy?
Co ciekawsze, konsultant do którego zadzwoniłam, nie może znaleźć w bazie danych numeru za który dostałam rachunek. Ani umowy na ten numer telefonu. Ani ostatniej rozmowy z konsultantem.
Jutro idę do salonu wyjaśnić sprawę.
2 tygodnie temu sieć męczyła mnie reklamami "prestiżowego", "topowego", "modnego", "rozchwytywanego" etc. telefonu za 1zł, oczywiście przy odpowiednio podniesionym abonamencie. Potrafili dzwonić 4 razy jednego dnia (bo jak pani mówi nie, to znaczy że pani potrzebuje się jeszcze zastanowić, zadzwonię za kilka godzin).
W końcu dzwoni pan - no skoro pani nie chce, trudno, a możemy porozmawiać o przedłużaniu umowy? Dostanie pani telefon X w cenie Y przy abonamencie Z. I nawet nie musi się pani do salonu fatygować, telefon i umowę przyślemy pani pocztą, pani tylko nam odeśle wypełnioną umowę. Wstępnie się zgodziłam, ale niestety jako istota dociekliwa i wredna oczywiście musiałam przejrzeć wszelkie regulaminy - i tu wyszło mi dość sporo kruczków. Więc następnego dnia niestety musiałam panu odmówić (reakcja - trzask słuchawki).
Dzisiaj odkryłam że na rachunku telefonicznym mam wpisany drugi numer telefonu. Z drugim abonamentem i jakimiś usługami typu Granie na czekanie. W sumie 80 zł. Tylko jakim cudem dostałam rachunek za drugi numer jeśli nie podpisałam umowy?
Co ciekawsze, konsultant do którego zadzwoniłam, nie może znaleźć w bazie danych numeru za który dostałam rachunek. Ani umowy na ten numer telefonu. Ani ostatniej rozmowy z konsultantem.
Jutro idę do salonu wyjaśnić sprawę.
sieć komórkowa
Ocena:
785
(833)
Komentarze