Historia opowiedziana mi przez znajomego z KSRG.
Wyjechali na wezwanie do pożaru i jadą przez teren zabudowany w którym "wloką" się z prędkością 70km/h. Na ogonie siedzi im jeden z nowszych mercedesów. Droga prosta, równa i mały ruch, więc idiota po pewnym czasie próbuje wyprzedzać. Niestety tak pechowo, że zaczyna manewr tuż przed miejscem, w które straż ma skręcić.
Wóz zajeżdża mu drogę, gość go przerysowuje i ląduje w rowie. Zaraz też wzywa policję, przekonany o swojej niewinności. Każe im znaleźć strażaków, przez których wylądował w rowie i przykładnie ukarać. Nie przyjmuje do wiadomości tego, że cała kolizja to jego wina (w Polsce nie wolno wyprzedzać pojazdów uprzywilejowanych na sygnale). Drze się, że to strażacy zajechali mu drogę i to oni są winni. Po dotarciu na miejsce kierowcy strażackiego i ustaleniu wersji zdarzeń, gość nie przyjmuje mandatu i sprawa ląduje w sądzie.
Chłopaki z KSRG miały darmowe malowanie autka. Prezentuje się pięknie!
Wyjechali na wezwanie do pożaru i jadą przez teren zabudowany w którym "wloką" się z prędkością 70km/h. Na ogonie siedzi im jeden z nowszych mercedesów. Droga prosta, równa i mały ruch, więc idiota po pewnym czasie próbuje wyprzedzać. Niestety tak pechowo, że zaczyna manewr tuż przed miejscem, w które straż ma skręcić.
Wóz zajeżdża mu drogę, gość go przerysowuje i ląduje w rowie. Zaraz też wzywa policję, przekonany o swojej niewinności. Każe im znaleźć strażaków, przez których wylądował w rowie i przykładnie ukarać. Nie przyjmuje do wiadomości tego, że cała kolizja to jego wina (w Polsce nie wolno wyprzedzać pojazdów uprzywilejowanych na sygnale). Drze się, że to strażacy zajechali mu drogę i to oni są winni. Po dotarciu na miejsce kierowcy strażackiego i ustaleniu wersji zdarzeń, gość nie przyjmuje mandatu i sprawa ląduje w sądzie.
Chłopaki z KSRG miały darmowe malowanie autka. Prezentuje się pięknie!
Polskie drogi.
Ocena:
636
(688)
Komentarze