Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48613

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam zły dzień.

Potrzebowałam zeskanować wynik USG składający się z czterech zdjęć. Niby nic takiego. A jednak.

Weszłam do pierwszego napotkanego punktu. Pani przemiła, zeskanowała, ja zapłaciłam 7 złociszy i do domu. Włączam kompa, odpalam plik, a tam zonk. Zeskanowana 1/4, a reszta czarna plama.

Ok, nic się nie stało, zaprzęgłam się w swój magiczny rydwan (czyli wzięłam kule) i jazda do punktu foto koło mnie. Kolejna przemiła pani mówi, że oni to wykonują takie usługi, ale drożej. Nic to w obliczu potrzeby. Przekazałam jej swoje 12,98 zł (dziwna cena, wiem) i pokuśtykałam te 200 metrów do klatki przez padający śnieg.

Znów odpalam USB, klikam w plik. Jest progres, są dwa zdjęcia i reszta czarna plama. Noż k... Znowu rydwan i do punktu. A tam niespodzianka - zamknięte. Spoglądam na zegarek (tak, tak posiadam ten prehistoryczny przedmiot na lewym nadgarstku) i 17.02. Od dwóch minut zamknięte.

Idę kolejne 300m do następnego punktu ksero. Tutaj wita mnie facet w wieku mojego młodszego brata. Oczywiście, skanują. Zeskanowali. Ale nauczona dwoma poprzednimi sytuacjami proszę, żeby sprawdził, czy się otwiera. No przecież otwiera, sprawdzał, więcej odpalać nie będzie. Wyciągam laptopa, włączam dysk i pokazuje panu piękne 2 zdjęcia z czterech, a reszta (bardzo urodziwe, ale jednak) paski. Pomarudził, ale zeskanował jeszcze raz. Tym razem dobrze. Zapłaciłam 5 zeta i do domu.

A teraz mi wytłumaczcie, skoro ktoś całe swoje życie zajmuje się skanowaniem, a nie umie tego dobrze zrobić to może jednak powinien iść kopać ziemniaki?!

Sytuacja dla osób zdrowych mało piekielna. Jednak gdy chodzisz o kulach i jest ślisko to operacja zajmuje ponad dwie godziny.

Wisienka na torcie. Zginęłabym na pasach (miałam zielone!) pod Smartem. Toż to gorsze niż Panda... Smart rozwinął na śliskiej nawierzchni swą prędkość maksymalną czyli pewnie z pięćdziesiąt, ale już nie wyhamował. Znaczy wyhamował w moim prawym biodrze.

Ciekawe czy 2,5 miesiąca leczenia nogi nie poszło się kochać. Pozdrowienia z SORu, właśnie czekam na RTG...

BTW, USG, które skanowałam prawdopodobnie już nieaktualne.

ja pier do le

Skomentuj (49) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 838 (992)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…