zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wiele słychać narzekania na młodych kierowców, że bezmyślni, że nie powinni mieć prawa jazdy, że powodują wypadki.
No cóż, nie tylko młodzi kierowcy są bezmyślni.
Pomimo szczerego postanowienia typu: "za cholerę nie wystawię dzisiaj nosa poza drzwi mieszkania" musiałam to zrobić. Ojciec dzwoni, że awaria internetu w firmie i żeby mu podrzucić modem od iplusa jak najszybciej. Mus to mus, trzeba się ruszyć.
W połowie drogi na dworzec mijam mały osiedlowy placyk, z którego mieszkańcy zrobili sobie parking i muszę się przez niego przedostać na chodnik, choćbym bardzo tego nie chciała.
Jestem już na wysokości jednego z ostatnich samochodów kiedy kierowca nagle wrzuca wsteczny i jedzie. Prosto na mnie. Udało mi się uskoczyć krok do tyłu, ale on nawet nie zwrócił na to uwagi. Zatrzymał się dopiero jak najechał kołem na moją nogę. I facet [F], tak na oko koło czterdziestki, wyskakuje z auta i z pyskiem do mnie [J]:
[F]: Jak łazisz durna babo? Gdzie masz oczy do cholery?!
[J]: Lusterek się używa baranie! I patrzy przez tylną szybę, a nie gazu i mieć w poważaniu to co się dzieje za samochodem!
Widocznie nie spodziewał się odpowiedzi bo tylko nabrał powietrza w płuca, wskoczył do auta i zwiał.
I teraz moje małe pytanie, które zadałam samej sobie jak już ochłonęłam: ciekawe jakby się to skończyło, gdyby nie resztki mojego refleksu i glany na nogach. Bo podejrzewam, że zamiast obdrapanego buta miałabym co najmniej zmiażdżone palce.
I przestaje mnie dziwić to, że egzaminatorzy i instruktorzy kładą taki nacisk na to, żeby łuk do tyłu wykonywać nie tylko na same lusterka, ale i zerkając przez ramię do tyłu...
No cóż, nie tylko młodzi kierowcy są bezmyślni.
Pomimo szczerego postanowienia typu: "za cholerę nie wystawię dzisiaj nosa poza drzwi mieszkania" musiałam to zrobić. Ojciec dzwoni, że awaria internetu w firmie i żeby mu podrzucić modem od iplusa jak najszybciej. Mus to mus, trzeba się ruszyć.
W połowie drogi na dworzec mijam mały osiedlowy placyk, z którego mieszkańcy zrobili sobie parking i muszę się przez niego przedostać na chodnik, choćbym bardzo tego nie chciała.
Jestem już na wysokości jednego z ostatnich samochodów kiedy kierowca nagle wrzuca wsteczny i jedzie. Prosto na mnie. Udało mi się uskoczyć krok do tyłu, ale on nawet nie zwrócił na to uwagi. Zatrzymał się dopiero jak najechał kołem na moją nogę. I facet [F], tak na oko koło czterdziestki, wyskakuje z auta i z pyskiem do mnie [J]:
[F]: Jak łazisz durna babo? Gdzie masz oczy do cholery?!
[J]: Lusterek się używa baranie! I patrzy przez tylną szybę, a nie gazu i mieć w poważaniu to co się dzieje za samochodem!
Widocznie nie spodziewał się odpowiedzi bo tylko nabrał powietrza w płuca, wskoczył do auta i zwiał.
I teraz moje małe pytanie, które zadałam samej sobie jak już ochłonęłam: ciekawe jakby się to skończyło, gdyby nie resztki mojego refleksu i glany na nogach. Bo podejrzewam, że zamiast obdrapanego buta miałabym co najmniej zmiażdżone palce.
I przestaje mnie dziwić to, że egzaminatorzy i instruktorzy kładą taki nacisk na to, żeby łuk do tyłu wykonywać nie tylko na same lusterka, ale i zerkając przez ramię do tyłu...
kierowcy
Ocena:
164
(212)
Komentarze