Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48996

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pewnego dnia ubiegłego tygodnia jadę sobie rano do biura. Zadowolona, bo już blisko, już poza korkami (pracuję prawie na wyjeździe z miasta), a tu niespodzianka niemiła - przede mną sznurek samochodów. Z naprzeciwka też sznureczek (to normalne - ludność przyjeżdża do pracy z przyległych miejscowości), więc wyprzedzić nie ma jak, tym bardziej, że pod górkę i widoczność kiepska. Bluznęłam sobie w myśli na okoliczność, że trafił się traktor o poranku, bo kierowca normalny jestem i wlec się nie lubię.

Nie był to jednak traktor - jezdnią jechał rowerzysta. Niby nic dziwnego - rowerzysta na jezdni, ale po jego prawej stronie, oddzielona tylko krawężnikiem biegła sobie puściutka, czarna i sucha ścieżka rowerowa, szerokości ok. 1,20m. On jechał, a ona sobie biegła - taka przezeń zlekceważona.

na wyjeździe z miasta

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 512 (622)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…