Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49059

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Po przeczytaniu na piekelnych kolejnej historii o nieudolności Ośrodku Pomocy Społecznej,(POMOCY! POMOCY SPOŁECZNEJ! NIE OPIEKI! czasy opieki minęły już dawno, razem z kartkami na mięso i trabantami) stwierdziłam, że czas się wreszcie wypowiedzieć.

Jestem pracownikiem socjalnym i nie chce mi się pisać o tym, jak nam ciężko, jak trudna, czasem niewdzięczna i niedoceniana jest to praca - ja to wiem, inni pracownicy tez to wiedzą, a Was i tak nie przekonam, bo i po co.

Zamiast tego chciałabym zaprezentować Listę Przebojów Najbardziej Wkurzających Rzeczy Jakie Pracownik Socjalny Może Usłyszeć Od Klienta.

Kategoria nr 1 - Głupi pracownik.

"Co Pani może o tym wiedzieć? Pani tego nie przeżyła" - oczywiście, wszyscy pracownicy socjalni to rozpieszczone dzieci bogatych rodziców, którym nigdy nic złego w życiu się nie przytrafiło, nigdy nie chorowali, nie stracili nikogo bliskiego. Pewnie, jasne, Pana tragedia jest zawsze większa, niż moja. [Pewnie, że wielu rzeczy jeszcze nie przeżyłam i daj Bóg, żebym nie przeżyła, ale daje mi to przynajmniej możliwość obiektywnego patrzenia na ludzką sytuację.]

"Pani jest za młoda, żeby to zrozumieć" - ja tak bardzo Pana przepraszam za to, że urodziłam się u schyłku komunizmu, a nie w piątą rocznicę śmierci Józefa Stalina.

"Tamta pani dawała więcej" - może bardziej Pana lubiła, albo dawała ze swoich? Nie wiem. [Poprzedni pracownik na danym rejonie ZAWSZE był lepszy, nawet jeśli za czasów jego pracy Klienci wyzywali go od najgorszych] .

"Mówiła Pani coś innego/nic takiego Pani nie mówiła" - wiadomo, mielę tym ozorem, pierdoły opowiadam, dobrze, że Pan czuwa nad tym, co mówię, a czego nie, bo sama już tego nie ogarniam.

"Pójdę do kierownika" - o nie! błagam, niech Pan tego nie robi, zaraz z kieszeni wyciągnę pieniądze i Panu wypłacę, tylko niech Pan nie idzie się na mnie poskarżyć ;(

"I tak nic mi Pani nie zrobi" - pewnie, przecież ja i tak nic nie robię :)

Kategoria nr 2 - Piniążki.

"Dlaczego tak mało?" - no właśnie, dlaczego dostaje Pan tylko cztery stówki miesięcznie za to, że nic Pan nie robi? Jest mi strasznie przykro, powiem Prezydentowi Miasta, który oświadczył, że w naszym sektorze podwyżki są planowane już na 2017 r., żeby nie szalał i dał więcej pieniędzy Panu. Mi moje 1450 zł wypłaty naprawdę wystarcza.

"Inni dostają więcej" - naturalnie, ja po prostu Pana nie lubię i tylko Pan dostaje taką śmiesznie niską pomoc, sąsiadowi spod piętnastki zaplanowałam sto tysięcy, żeby mógł sobie kominek postawić [najczęściej ci "inni" to takie mityczne stwory, to znaczy - Klient powie, że inni dostają, a na moje pytanie: kto i ile, powie, że to nie jego sprawa ile inni dostają ;)]

"Mnie się należy" - ach,należy się, należy! Zastanowić się należy, zanim się powie coś takiego! [zdanie - wytrych, który otwiera we mnie drzwi do najgorszych i najciemniejszych zakamarków mojej świadomości, takich gdzie mięso ściele się gęsto i usilnie prosi, żeby je wydobyć i trochę nim porzucać]

Kategoria nr 3 - Praca.

"Ja nie pracuję" - oczywiście, a na wywiady się Pan ze mną umawia bladym świtem, bo później cały dzień Pan musi chodzić wokół osiedla.

"Nie będę pracował za takie śmieszne pieniądze" - pewnie, ja też się zawsze śmieję jak widzę tysiąc dwieście złotych. Lepiej niech Pan siedzi w domu, albo stoi pod sklepem, a ja co miesiąc zrobię Pani przelewik na cztery stówki, za to też idzie wyżyć.

"Nie mogę pracować, bo jestem chory" - faktycznie, zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, że nadciśnienie to śmiertelna choroba i w związku z tym musi Pan cięgiem siedzieć w domu i nie ruszać palcem. Chory! Na głowę chyba jest Pan chory.

"Nie mogę pracować, bo muszę zajmować się dzieckiem" - pewnie, syn lat dwanaście nie może posiedzieć po lekcjach w świetlicy, bo by go tam inne dzieci zdemoralizowały.

"Ja to bym mógł pracować tak jak pani" - serdecznie zapraszam! Pan się uczył pięć lat, ja siedemnaście, ale taką prostą robotę to każdy może wykonywać, nie trzeba mieć wykształcenia do tego, żeby pić kawkę i przeglądać katalog ejwonu cały dzień.

"Nie muszę/nie mam czasu tego robić" - czemu ja jestem taka głupia, że pomyślałam sobie, że w swoim napiętym kalendarzu znajdzie Pan chwilę czasu, żeby na przykład pojechać do urzędu pracy po oferty pracy? Doskonale Pana rozumiem, tym bardziej, że ja tez nie będę miała w najbliższej przyszłości czasu opracować Pana sprawy ;)

Kategoria nr 4 - Dlaczego mi pani nie wierzy?

"Ja nie piję" - oczywiście, ja też nie ;) najadł się Pan jabłek i Panu sfermentowały w brzuchu i od tego taki chuch zabójczy, ręce się Panu trzęsą, bo się Pan tak ekscytuje na mój widok, a wczoraj pod sklepem na osiedlu widziałam Pana zaginionego brata bliźniaka.

"Dostałem to od znajomego" - kurczę, musi mnie Pan z nim poznać; ja nie mam znajomych, którzy dają mi telewizory albo robią za darmo remonty (okej, no takich to bym pewnie znalazła).

"Byłem u Pani w środę, ale Pani nie było" - kurde, to gdzie ja wtedy byłam? Musiała być niezła impreza, że nie pamiętam.

"Nie mogłem przyjść, bo się rozchorowałem/miałem wizytę u lekarza" - a poza tym spadł Panu na głowę meteoryt i wybrali nam nowego papieża. Wszystko rozumiem.

"Mieszkam sam" - o, no to zdecydowanie musi mi się Pan kiedyś pokazać w tych leginsach w panterkę co wiszą na krześle.

I mój absolutnie absolutny numer jeden, którego niestety nie słyszę od Klientów, tylko od tak zwanej "opinii publicznej" zawsze, kiedy w telewizji nagłaśnia się jaką tragedię:

"gdzie był pracownik socjalny?" - jak to gdzie był? kawę pił! zamiast dwadzieścia cztery godziny na dobę siedzieć we wszystkich siedemdziesięciu środowiskach na rejonie.

Oczywiste, że nie wszyscy klienci są tacy.
Są klienci, których los naprawdę ciężko doświadczył; klienci którzy naprawdę potrzebują pomocy, klienci, których historie bardzo nieprofesjonalnie, sprawiają, że po powrocie do domu rzucam się na łóżko i ryczę; ale tacy są z reguły najcichsi, najmniej wymagający i roszczeniowi, a najbardziej wdzięczni.

łopieka :)

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 772 (992)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…