Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49176

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O zwykłym ludzkim chamstwie.

Siedzę sobie w zakładzie pracy, za biureczkiem, weekend jest, nuda panie. Dziewczyna, którą zmieniałam poszła do szefowej, zatem jestem sama.

Wtedy wchodzi pani. Pani, jak pani, prawie niczym się nie wyróżniała.

Wstaję zatem zza biureczka i mówię:
- Dzień dobry.
Na co pani odpowiada, tak, że ledwo ją słyszę:
- Może mi pani dać 5 złotych? Bo ja biedna, pieniędzy nie mam, pracy, sama jestem, dzieci głodne - i tak dalej...

Tu muszę dodać, że jak mam jedzenie to daję, pieniędzy nigdy.

Uprzejmie odpowiadam, że nie, gdyż nie mam przy sobie portfela (zgodnie z prawdą z resztą). I już mam dodać: ale za to mam 2 bułki i 2 serki na zapleczu! Ale pani mi przerywa:

- A służbowe? Z kasy?
(tu następuje moja lekka konsternacja)
- Ale to nie są moje pieniądze, ja nie mogę ich pani dać.
- A jest szef lub szefowa?

Tu skłamałam, odparłam, że nie, ale to tylko dla tego, że szefowej się generalnie głowy pierdołami nie zawraca, poza tym koleżanka jest u niej, a do tego mnie babsko zdenerwowało. W odpowiedzi słyszę:

- Głupia gówniaro! Oby twoje dzieci z głodu pozdychały, k*rewko mała! Zobaczysz sz*mato! Smarkulo jedna!

Jedyna odpowiedź, jaka mi się nasunęła to "ja również życzę pani miłego dnia".

praca

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 638 (704)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…