O pewnej dziwnej Pani...
Wczoraj dostaję wiadomość na facebooku:
"Chciałabym zamówić torta na 14 kwietnia, piętrowy, na chrzest, z motywem aniołków, smak czekoladowo-truskawkowo-waniliowy. Proszę napisać cenę, i czy mogę być o 10:00 rano"
Czytam, i grzecznie informuję, że bardzo mi przykro, ale na niedzielę mam komplet i nie jestem w stanie przyjąć ani jednego zamówienia. Informuję też, że jeżeli w przyszłości, owa pani będzie chciała zamówić tort z jakimiś figurkami, potrzebuję minimum 7 dni na wykonanie zlecenia.
Odpowiedź przyszła dzisiaj:
"Jak to nie zrobisz? Przecież napisałam ci w środę, masz kupę czasu, na pewno jakoś mnie tam wciśniesz, potrzebuję na gwałt, nie musi być dużo tych aniołków, jakieś 3-4 wystarczą, to ile za ten tort?"
Ponownie odpisuję, że niestety, ale nie jestem w stanie tego zrobić, mam już 5 tortów w tym dwa piętrowe i choćbym bardzo chciała, nie ma takiej opcji.
Pani znów odpisuje:
Mogę zapłacić nawet 20 funtów, jeżeli tylko go zrobisz
No i tutaj się zaśmiałam, bo za 20 funtów*, to mogę zrobić mały tort tradycyjny, a nie wydziwiany piętrowy. Informuję więc, że nie o pieniądze tutaj chodzi, a o brak czasu, a dla informacji, to za taki tort trzeba u mnie zapłacić 60 funtów.
I się zaczęło. Wyzywanie od najgorszych, zaśmiecanie mi tablicy na facebook'u postami typu "Oszustka", "zdzierca", "tort obrzydliwy", "tort brzydki", "ludzie sraczki dostali" i tak dalej.
Po kilku takich postach zablokowałam ją, niestety pisała z kilku różnych kont, robiąc mi skuteczną antyreklamę, na szczęście są ludzie rozsądniejsi, którzy nie zwracają uwagę na takie coś. Dzień dobiega końca, a ja wciąż mam zaśmiecaną tablicę, dostaję maile, telefony i różne inne...
Naprawdę nie wiem, skąd się biorą tacy ludzie!?
*cena w funtach, ponieważ mieszkam w Anglii, ale torty wykonuję głównie dla Polaków.
Wczoraj dostaję wiadomość na facebooku:
"Chciałabym zamówić torta na 14 kwietnia, piętrowy, na chrzest, z motywem aniołków, smak czekoladowo-truskawkowo-waniliowy. Proszę napisać cenę, i czy mogę być o 10:00 rano"
Czytam, i grzecznie informuję, że bardzo mi przykro, ale na niedzielę mam komplet i nie jestem w stanie przyjąć ani jednego zamówienia. Informuję też, że jeżeli w przyszłości, owa pani będzie chciała zamówić tort z jakimiś figurkami, potrzebuję minimum 7 dni na wykonanie zlecenia.
Odpowiedź przyszła dzisiaj:
"Jak to nie zrobisz? Przecież napisałam ci w środę, masz kupę czasu, na pewno jakoś mnie tam wciśniesz, potrzebuję na gwałt, nie musi być dużo tych aniołków, jakieś 3-4 wystarczą, to ile za ten tort?"
Ponownie odpisuję, że niestety, ale nie jestem w stanie tego zrobić, mam już 5 tortów w tym dwa piętrowe i choćbym bardzo chciała, nie ma takiej opcji.
Pani znów odpisuje:
Mogę zapłacić nawet 20 funtów, jeżeli tylko go zrobisz
No i tutaj się zaśmiałam, bo za 20 funtów*, to mogę zrobić mały tort tradycyjny, a nie wydziwiany piętrowy. Informuję więc, że nie o pieniądze tutaj chodzi, a o brak czasu, a dla informacji, to za taki tort trzeba u mnie zapłacić 60 funtów.
I się zaczęło. Wyzywanie od najgorszych, zaśmiecanie mi tablicy na facebook'u postami typu "Oszustka", "zdzierca", "tort obrzydliwy", "tort brzydki", "ludzie sraczki dostali" i tak dalej.
Po kilku takich postach zablokowałam ją, niestety pisała z kilku różnych kont, robiąc mi skuteczną antyreklamę, na szczęście są ludzie rozsądniejsi, którzy nie zwracają uwagę na takie coś. Dzień dobiega końca, a ja wciąż mam zaśmiecaną tablicę, dostaję maile, telefony i różne inne...
Naprawdę nie wiem, skąd się biorą tacy ludzie!?
*cena w funtach, ponieważ mieszkam w Anglii, ale torty wykonuję głównie dla Polaków.
Ocena:
755
(823)
Komentarze