Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49442

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój brat pracuje w sklepie ogrodniczym.

Przyszła do niego kobita koło pięćdziesiątki i zaczyna uprzejmie:
(K) Wie Pan ja w takiej nieprzyjemnej trochę sprawie, reklamację złożyć chciałam...
(B) A z czym jest problem?
(K) No bo ja w 2009 roku kupiłam tutaj takie krzesełko ogrodowe, wie pan plastikowe takie, całe 25 złotych kosztowało, no i ja się na nim ostatnio tak gibłam i noga mu się urwała, mówię panu całkowicie odpadła...
(B) Ale czego w takim razie pani oczekuje?
(K) No jak to? Pieniądze mi zwróćcie, bo to wadliwy towar był! Zwrot mi się należy!

Brat w środku zarechotał, ale grzecznie odpowiada:
(B) Ja pani tej reklamacji nie mogę przyjąć, choćbym chciał.
(K) Jak to nie, złodzieje, wada była, należy mi się!
(B) Po pierwsze plastikowe krzesła ogrodowe nie miewają czteroletniej gwarancji...
(K) Ale ja zostałam w błąd wprowadzona! Sprzedawca mówił, że ono mnie przeżyje!
(B) Po drugie sama pani mówi, że uszkodziła to krzesło mechanicznie, a więc z własnej winy - zwrot nie przysługuje.
(K) burcząc: Jak by to bubel nie był, to by się nie połamało...
(B) A czego pani oczekiwała po krześle z plastiku za 25 złotych? I w ogóle gdzie go pani ma?
(K)Wywaliłam! Przecież połamane do jasnej cholery! Mnie w błąd wprowadzono!
(B) Bez uszkodzonego towaru zwrotów nie przyjmujemy, poza tym nie ma pani dowodu zakupu.
(K) No do śmieci chyba poszedł kto by tyle papierków trzymał, a to miało być takie porządne krzesełko! A jakbym znalazła to mi pan kasę zwróci?
(B) zrezygnowany: Jakby pani znalazła to by pani przeczytała, że nie mogła tego kupić tutaj, bo zakupu dokonała pani w 2009, a ten punkt otwarto w 2011.

Kobieta na to w krzyk:
(K) To jest skandal! Idiotkę ze mnie robi! Ja doskonale wiem gdzie to kupowałam! Bubla mi wcisnęli,a teraz jeszcze wariatkę ze mnie robią! Ja tego tak nie zostawię o nie! Do urzędu ochrony konkurencji napiszę!
(B) Proszę napisać sam jestem ciekawy co odpowiedzą.
(K) Ty się tak draniu nie ciesz do twojego szefa też napiszę!
(B) A to nawet dobry pomysł, on się na pewno ucieszy,że mamy tak wierną klientkę, że już dwa lata przed otwarciem sklepu u nas kupowała. Może nawet da jakiś gratis w nagrodę.

Baba się zapowietrzyła i wyszła donośnie trzaskając drzwiami. Do właściciela wysmażyła długaśną skargę, a ten po podpytaniu o co dokładnie chodzi skwitował:
(S) Co ci ludzie mają w głowach? Kaszankę?

sklepy

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 850 (894)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…