Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49485

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Widział mnie ktoś w ukrytej kamerze? Bo dalej nie chce mi się wierzyć, że to miało miejsce naprawdę...

Kilka dni temu czekając na autobus i paląc spokojnie papierosa w sporej odległości od przystanku zostałam przez kogoś zaczepiona klepnięciem w ramię. Wyciągam słuchawki z uszu i z ust Strażnika Miejskiego [SM] słyszę
[SM]: Czemu pani wyrzuciła tego peta na ziemię? Mandacik będzie...

Oszołomiona rozglądam się dookoła, patrzę na niego, na swoją rękę, w której tli się papieros, znów na niego... Podnoszę rękę z papierosem na wysokość twarzy i pytam:

[J]: Słucham?
[SM]: Dlaczego wyrzuciła pani peta na ziemię? Proszę pokazać dokument tożsamości, będziemy wypisywać mandacik...

Sytuacja osiągnęła już najwyższy poziom absurdu, ale próbuję dalej.

[J]: Pan chyba sobie żartuje, prawda?
[SM]: Nie, proszę pokazać dowód.
[J]: Może mi pan wytłumaczyć w jaki sposób wyrzuciłam niedopałek papierosa, skoro właśnie palę?
[SM]: Ja nie wiem, nie interesuje mnie to! Może miała pani dwa papierosy...
[J]: Tak, zazwyczaj palę dwa papierosy na raz i jeden wyrzucam w połowie...
(mniej więcej w tym momencie dopaliłam papierosa, odeszłam kawałek i zgasiłam go, wyrzucając do kosza)
[SM]: Proszę natychmiast pokazać dokument!
[J]: A kto prosi?
[SM]: JA!
[J]: To znaczy...?
[SM]: Ma pani obowiązek pokazać mi dowód osobisty, bo jak nie to inaczej sobie porozmawiamy!
[J]: A pan ma obowiązek mi się wylegitymować jeśli o to poproszę. Proszę o pokazanie odznaki.
[SM] zrezygnowany wyciąga odznakę, biorę telefon, zapisuję i odwracam się do jego milczącego do tej pory kolegi [SM2]
[J]: Pana też prosiłabym o okazanie odznaki.
[SM2]: Ale ja nic nie zrobiłem!
[J]: Nie szkodzi, chciałabym zobaczyć, czy rzeczywiście mam do czynienia z funkcjonariuszem...
[SM2] wyciąga odznakę, zapisuję i sięgam do torebki po dowód.
[J]: Od razu mówię, że mandatu nie przyjmuję, bardzo chętnie zobaczę się z panami w sądzie, a dodatkowo jak tylko wrócę napiszę na pana skargę.

[SM] i [SM2] już przestali być tacy cwani, coś się jeszcze pokręcili, pojąkali i wydusili, że dziś to tylko pouczenie będzie i żebym pamiętała, że nie wolno śmiecić... Dalej tego nie ogarniam...

Skomentuj (53) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 843 (945)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…