zarchiwizowany
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dziś Kumulacja moi drodzy! To chyba dlatego że tyle wolnego było to i piekielność się zebrała!
Ale do rzeczy, w naszym kochanym papierniczym przybytku mamy również kolorowanki. Najróżniejsze od księżniczek zaczynając przez zwierzęta a kończąc na całych jak by "bajkach" (Są to normalne kolorowanki ale z tekstem, fabułą i tak dalej)
Przyszła pewna dama lat około 45-50 Ubrana była w leginsy w panterkę, wyćwiekowaną ramoneskę... z jorkiem na ramieniu. Już sam opis tej kobiety przypomina kłopoty. Pani kupiła taką kolorowaneczkę dla synunia jak sama to określiła. No to pokazałem pooglądała pogrymasiła ale w końcu wybrała coś w stylu Robinsona Crusoe o białym podróżniku który utknął na wyspie gdzie bronił się przed tubylcami. Pani odeszła parę kroków i odchodząc przeglądała jeszcze resztę opowiadania i tu nagły zwrot akcji ruszyła w moją stronę i tylko jakieś resztki refleksu które zostały mi po całym dniu pracy uchroniły mnie od zebrania kolorowanką w twarz... ( bo okazało się że na końcu książki czarnoskórzy znajomego podróżnika umierają )
CO TY MOJEMU SYNUNIOWI CHCESZ DAĆ ! TY FASZYSTO ! GNOJU! CHAMIE ! PEWNO W NOPACH JESTEŚ ! ALBO INNYCH NAZISTOSKICH ORGANIZACJACH !
Stanąłem jak wryty. Szef wyleciał z zaplecza zwabiony wrzaskami paniusi i po prostu pyta co się dzieje rzucił to w eter a kobieta biegnie do niego rzuca mu się na szyje
TO PAN ZARZĄDZA TYM PRZYBYTKIEM BO JA CHCIAŁAM A TU TEN FASZYSTKOWSKI POMIOT.
Ta cała tyrada trwała jakieś 3 minuty aż szef zdołał się zapytać
A Pani sama wybierała te kolorowankę?
Przytaknąłem
Paniusia- NIE NIE ! TO TEN FASZYSTA MI DAŁ! ON Z MOJEGO DZIECKA TEŻ FASZYSTĘ CHCE ZROBIĆ! - w moją stronę pokazała coś co można nazwać gestem splunięcia takie TFU TFU...
Szef zapytał czy chce wymienić
NIE ! W DUPIE WAS MAM Wy wszyscy faszyści jesteście !
Skąd się ci ludzie biorą ? I jak oni dożywają takiego sędziwego wieku bez zabicia się? Przypadkiem ? Widelcem? Czymkolwiek...
Ale do rzeczy, w naszym kochanym papierniczym przybytku mamy również kolorowanki. Najróżniejsze od księżniczek zaczynając przez zwierzęta a kończąc na całych jak by "bajkach" (Są to normalne kolorowanki ale z tekstem, fabułą i tak dalej)
Przyszła pewna dama lat około 45-50 Ubrana była w leginsy w panterkę, wyćwiekowaną ramoneskę... z jorkiem na ramieniu. Już sam opis tej kobiety przypomina kłopoty. Pani kupiła taką kolorowaneczkę dla synunia jak sama to określiła. No to pokazałem pooglądała pogrymasiła ale w końcu wybrała coś w stylu Robinsona Crusoe o białym podróżniku który utknął na wyspie gdzie bronił się przed tubylcami. Pani odeszła parę kroków i odchodząc przeglądała jeszcze resztę opowiadania i tu nagły zwrot akcji ruszyła w moją stronę i tylko jakieś resztki refleksu które zostały mi po całym dniu pracy uchroniły mnie od zebrania kolorowanką w twarz... ( bo okazało się że na końcu książki czarnoskórzy znajomego podróżnika umierają )
CO TY MOJEMU SYNUNIOWI CHCESZ DAĆ ! TY FASZYSTO ! GNOJU! CHAMIE ! PEWNO W NOPACH JESTEŚ ! ALBO INNYCH NAZISTOSKICH ORGANIZACJACH !
Stanąłem jak wryty. Szef wyleciał z zaplecza zwabiony wrzaskami paniusi i po prostu pyta co się dzieje rzucił to w eter a kobieta biegnie do niego rzuca mu się na szyje
TO PAN ZARZĄDZA TYM PRZYBYTKIEM BO JA CHCIAŁAM A TU TEN FASZYSTKOWSKI POMIOT.
Ta cała tyrada trwała jakieś 3 minuty aż szef zdołał się zapytać
A Pani sama wybierała te kolorowankę?
Przytaknąłem
Paniusia- NIE NIE ! TO TEN FASZYSTA MI DAŁ! ON Z MOJEGO DZIECKA TEŻ FASZYSTĘ CHCE ZROBIĆ! - w moją stronę pokazała coś co można nazwać gestem splunięcia takie TFU TFU...
Szef zapytał czy chce wymienić
NIE ! W DUPIE WAS MAM Wy wszyscy faszyści jesteście !
Skąd się ci ludzie biorą ? I jak oni dożywają takiego sędziwego wieku bez zabicia się? Przypadkiem ? Widelcem? Czymkolwiek...
Ocena:
144
(256)
Komentarze