Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50029

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historyjka o piekielno-zabawnym zabarwieniu z Tesco.

Po załadowaniu koszyka artykułami pierwszej potrzeby, grzecznie ustawiam się w kolejce. Przede mną stoi Mężczyzna dość młody (może 30 miał), lico buraczkowo-malinowe, zapewne od dekoktów zawierających siarczyny, troje dzieci w koło. Na taśmę rzucił kilka puszek z bursztynowym płynem i jakieś tic-tac'ki chyba. Powoli wykładam swoje zakupy. Tak się złożyło, że na wierzch rzuciłam paczkę prezerwatyw zgarniętą chwilę wcześniej z półki. Pan się wierci, rozgląda, spogląda na mnie i zaczyna głośno komentować:

- Ooo, classiki, hm hm hm, no no, widzę, że rozmiar zwykły, ja to tam się w normalne bym nie mieścił.
Na moją twarz wypływa konsternacja, a pan ostatecznie stwierdza:
- No ja to tam wolę bez.
Na co niewzruszonym tonem pani kasjerka odpowiada
- Widać.
Co sprawia, że pan szybciutko zgarnia płyny, dzieciaczki i ekspresowym tempem oddala się do wyjścia.

sklepy

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 791 (865)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…