Moi rodzice mieszkają w domu z ogrodem, a na terenie posesji znajduje się warsztat samochodowy, który rodzice wydzierżawili jednemu specjaliście z ekipą od magicznych sztuczek, po których autka jeżdżą jak nowe.
I tu pojawia się jeszcze specjalny typ klienta.
Niedziela, wczesne lub późne popołudnie, tudzież święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia lub inne. Mechanik też człowiek, czasem w święta ma wolne.
Dzwonek do drzwi.
- A bo ja do tego warsztatu, to otwarte jest?
- Przecież widzi pan, że wszystko pozamykane.
- Pozamykane? Ale to wasze, co? To jak to mechanik tu nie mieszka, a gdzie mieszka?
- Na tablicy (2x3 metry) wszystko jest napisane, włącznie z telefonem do szefa.
- To jak mam tam jechać, przecież mam auto zepsute!
- Może pan zadzwonić, jak coś pilnego, to ktoś przyjedzie i panu pomoże.
- A pani by nie zadzwoniła?
- Dlaczego ja mam dzwonić, to pan ma zepsuty samochód.
- Bo mnie to będzie kosztowało, ja mam tylko komórkę!
- ...
Nie, pani nie zadzwoniła.
I tu pojawia się jeszcze specjalny typ klienta.
Niedziela, wczesne lub późne popołudnie, tudzież święta Wielkanocne, Bożego Narodzenia lub inne. Mechanik też człowiek, czasem w święta ma wolne.
Dzwonek do drzwi.
- A bo ja do tego warsztatu, to otwarte jest?
- Przecież widzi pan, że wszystko pozamykane.
- Pozamykane? Ale to wasze, co? To jak to mechanik tu nie mieszka, a gdzie mieszka?
- Na tablicy (2x3 metry) wszystko jest napisane, włącznie z telefonem do szefa.
- To jak mam tam jechać, przecież mam auto zepsute!
- Może pan zadzwonić, jak coś pilnego, to ktoś przyjedzie i panu pomoże.
- A pani by nie zadzwoniła?
- Dlaczego ja mam dzwonić, to pan ma zepsuty samochód.
- Bo mnie to będzie kosztowało, ja mam tylko komórkę!
- ...
Nie, pani nie zadzwoniła.
auto service
Ocena:
827
(887)
Komentarze