Ktoś pisał, o kiepskim jedzeniu i jak oszukuje restauracja.
Jako iż podróżuję, sporo po tym kraju, to mam kilka ulubionych knajpek. Jedna z nich na mazurach. Gdy jadę w tamte regiony, zawsze się tam zatrzymuje na obiadek;-)
W każdym razie, co się stało? Byłem w pobliżu i wpadłem na ich pieczeń.
Dostaje, ciut mniejsza niż zawsze, ale wygląd podobny. Ale po spróbowaniu, czuje od razu. Sporo bułki tartej, przypraw i maki. Ryby mało, co, ale wg mnie to chyba panga.
Wstaje i pytam, co jest grane? A kierowniczka „zawsze tak było”.
W tym momencie zrozumiałem brak tirów, na parkingu.
Miesiąc potem byłem znowu w okolicy i patrzę tiry parkują.
Podjechałem i co się okazało.
Właściciel miał problemy zdrowotne, i na 2 miesiące wyjechał do sanatorium. Kierowanie przybytkiem zostawił córce, a ta postanowiła dorobić.
Dogadała się ze swoim facetem, kucharzem i oszukiwali, na składnikach, ilości, świeżości.
A ja jako stały klient, w prezencie dostałem, dużą pieczeń z ryby. Prawie 4kg dla rodziny. Bo ceni swoich stałych bywalców.
A córka? Raczej po jej numerze, nie odziedziczy knajpki.
Ale facet ma jeszcze spoko wnuka.
Jako iż podróżuję, sporo po tym kraju, to mam kilka ulubionych knajpek. Jedna z nich na mazurach. Gdy jadę w tamte regiony, zawsze się tam zatrzymuje na obiadek;-)
W każdym razie, co się stało? Byłem w pobliżu i wpadłem na ich pieczeń.
Dostaje, ciut mniejsza niż zawsze, ale wygląd podobny. Ale po spróbowaniu, czuje od razu. Sporo bułki tartej, przypraw i maki. Ryby mało, co, ale wg mnie to chyba panga.
Wstaje i pytam, co jest grane? A kierowniczka „zawsze tak było”.
W tym momencie zrozumiałem brak tirów, na parkingu.
Miesiąc potem byłem znowu w okolicy i patrzę tiry parkują.
Podjechałem i co się okazało.
Właściciel miał problemy zdrowotne, i na 2 miesiące wyjechał do sanatorium. Kierowanie przybytkiem zostawił córce, a ta postanowiła dorobić.
Dogadała się ze swoim facetem, kucharzem i oszukiwali, na składnikach, ilości, świeżości.
A ja jako stały klient, w prezencie dostałem, dużą pieczeń z ryby. Prawie 4kg dla rodziny. Bo ceni swoich stałych bywalców.
A córka? Raczej po jej numerze, nie odziedziczy knajpki.
Ale facet ma jeszcze spoko wnuka.
knajpka
Ocena:
705
(819)
Komentarze