Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

doosan

Zamieszcza historie od: 9 kwietnia 2013 - 17:13
Ostatnio: 9 sierpnia 2013 - 10:54
  • Historii na głównej: 9 z 20
  • Punktów za historie: 10670
  • Komentarzy: 56
  • Punktów za komentarze: 488
 
zarchiwizowany

#53103

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sprzed 30 minut.
Podjechałem pod Lidh w celu małych zakupów. Parkuje, a nagle po mojej lewej na kopercie, przed drzwiami oznaczającymi wyjście ewakuacyjne i całkowity zakaz zatrzymywania ( koperta) staje wóz.
Ja już wysiadłem i mówię kierowcy "Panie tu nie wolno stawać"
A ten mówi on jest inwalidą i jemu wolno tu stać plus kilka kur..w jaki jestem niewychowany.

Cóż powiedziałem ochronie i niech oni się barują, ale gdy stałem w kolejce jakieś 20 minut potem widzę jak podjechała laweta ;-)

LIDH

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 100 (200)

#52029

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracodawcy są dziwni, ale mój były chyba przebija wszystko.

Miałem urlop i jechałem do Pragi na kilka dni. Służbowego telefonu nie posiadałem, a prywatnego brać nie chciałem, bo co chwila jakiś znajomy dzwoni czy z ofertą, wiadomo koszty. To prywatny nr zostawiłem w domu, a na te kilka dni kupiłem sobie prepaid, by zadzwonić w razie, czego do domu.

Po powrocie idę do firmy, a tam nagana od kierownika. Powód - „Pracownik będący na urlopie, ma wyłączony telefon (prywatny) i nie kontaktuje się z firmą, oraz nie podał miejsca pobytu”. I chce mi wlepić karę 500zł. Mam podpisać.
Zabrałem tę naganę i idę do dyrektora i powiedziałem jedno:
- Pan mu powie, że jest durniem, czy PIP ma to zrobić?

firma

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 983 (1061)

#52022

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Znacie typ firm, wykorzystać pracownika na max, a jak daje radę to dokręcamy bardziej?
Kolega pracował do dziś w takiej firmie, ale to, co zrobiło szefostwo przeszło jego oczekiwania.

On pracował w jednym dziale, jego żona w innym. Ale zaplanowali urlop od 15stego lipca, ok. kierownictwo przytaknęło.
Dziś dostaje wezwanie do szefa, bo jest praca. Po co ci urlop, on zapłaci 150zl za dzień od ręki, tylko podpisz, ze urlop miałeś.
Odmówił, w końcu po 3 latach bez wyjazdu, coś się należy.

W nagrodę przesunięcie, on ma urlop 15 VII-1 VIII, żona 1 VIII-14 VIII.

firma

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 632 (704)
zarchiwizowany

#52148

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Autostrada. Jadę za pewnym kolesiem ciągnącym N126, ok. niby nic, ale czekając na swoja kolej na bramce widzę, jak ktoś w tej przyczepie wstaje, przechadza się i znowu siada, chyba z laptopem.
Kurcze, a jak wypadek, czy hamowanie??? Chyba, ze w przyczepie prawa fizyki nie obowiązują.

autostrada

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (37)
zarchiwizowany

#52056

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wracam do domu, a tam w drzwiach karteczka od PGE, był monter w celu wymiany legalizacyjnej licznika. Mam zadzwonić i umówić się na 9tego w godzinach 9-13 czyli kiedy nie ma mnie w domu, ani mojej partnerki.
Cóż dzwonie na podany numer. Po 10 minutach muzyczki, odbiera ONA.
Mowie, czemu dzwonie, i chętnie się umowie, ale po godzinie, 16stej, bo wcześniej nie ma szansy.
Odpowiedz, to proszę wziąć wolne, bo technicy te wymiany robią 9- 13.
Padłem w tym momencie i chyba zmienię dostawce prądu.

PGE

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 6 (40)
zarchiwizowany

#51589

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W piątek około 23 dzwoni telefon. Biorę telefon, a tam numer mojej bliskiej przyjaciółki. Odbieram i to, co słyszę „ Doosan, ratuj jestem tu i tu, pomóż.”
WTF, ale ubieram się i jadę.
Siedzi na przystanku, w ręku torba. Wsiada, i pierwsze, co widzę, to rozbity nos i podbite oko.
Nie zastanawiając się walimy na pogotowie, a potem do jej domu ( mieszka pod miastem).
A teraz sedno, Aneta poznała faceta, jakieś 7 miesięcy temu, no i ok. sa razem. On wynajmował kawalerkę, Aneta dojeżdżała do pracy w mieście, ale na weekendy nocowała u niego. Wiadomo nie za darmo, jakieś zakupy zrobiła, cos ugotowała. Typowa para, no okazało się, ze nie. Aneta, jak to w piątek, po pracy wróciła do niego, ugotowała obiad i czekała, aż wróci z pracy. Niestety jej kootas, bo tak go nazwę, zadzwonił, i powiedział, iż dostał, awans w pracy i wyskakuje z kumplami na piwo.
Wrócił, około 23, razem z dwoma kolegami, bo zaprosił na kielicha w domu.
Aneta zła, bo ona chciała z nim wieczór spędzić, a ten nawalony, jak messersmith, wpada z kolegami i chce pić dalej. Domaga się flaszki, co została po jakimś weselu. Aneta wkurzona, wyciąga butelkę, i zaczyna wylewać, zawartość do zlewu. No to ten zastosował, niezbędne argumenty: lewy, prawy i kopniak i jest dziewczę pada. Hurra jestem Rocky Balboa pokonałem dziewczynę 160cm i 55kg wagi wymagający przeciwnik z niej był.
Jego kolesie, tez pijani, ale przytomniejsi, nawet nie zdążyli go powstrzymać. Ale bohatersko zdążyli powiedzieć, wiesz, co choć do baru obok. I wyszli. Aneta długo nie czekając, złapała swoja torbę, wrzuciła, swoje rzeczy i uciekła. Od razu tez zadzwoniła do mnie.
A teraz wisienka, wczoraj około 11, telefon do niej i tu zacytuje jej już byłego „Kochanie, strasznie się wczoraj spiłem, mam kaca giganta, kiedy wrócisz z zakupów? I kup cos na kaca. Kocham Cię”
Chyba zdziwi się jak dostanie wezwanie z policji. Sprawa zgłoszona jeszcze tej samej nocy.

ludzie

Skomentuj (81) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 389 (531)
zarchiwizowany

#51009

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kumpel, jest osoba z gatunku porządnych. Nie pije, nie pali, jest pracowity. Jednak tez się mu życie ułożyło, iż będąc licencjonowanym pracownikiem ochrony z inspektora wylądował, na stanowisku detektywa sklepowego w jednej z galerii handlowych.
Szef owej firmy ochrony (podwykonawca dla sklepu) zachwycony, ma kogoś z uprawnieniami i doświadczeniem, jest super.
No nie do końca.
Po 3 dniach przepracowanych przychodzi kolejny raz, a tam kierownik sklepu, każe oddać mu kartę wstępu i do widzenia.
Nie nadaje się.

A teraz prawdziwy powód, jaki dowiedział się od zastępcy kierownika ( spoko koleś). Kierownik sklepu uważał, ze za biednie się ubiera, i nie pasuje do klienteli tego ekskluzywnego sklepu. Czysty ok., Ale powinien mieć markowe ciuchy, drogi zegarek i iphone 5. A nie spodnie i koszula z marketu.
Dyskryminacja w imię, czego?

sklepy

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 241 (351)
zarchiwizowany

#50929

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolega kupił, Victornixa. Wydal około 300zl. Niestety, Niestety w terenie scyzoryk, hmm dup..a. Pękł.
Kolega zareklamowal tam gdzie kupił. Ok. przyjęli. Ale po 7 dniach zwrot. „ Scyzoryk nie jest dostosowany do ciecia odmawiamy reklamacji”
Kolega wkurzony, jakim prawem, nóż pęka jak cos kroisz. No i napisał do centrali, jako dodatek doda zdjęcia scyzoryka i list z polskiego oddziału.
Efekt.
Przeprosiny i nowy scyzoryk plus jeden z serii One Hand.
Ot polska….

polska

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (57)

#50581

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ktoś pisał, o kiepskim jedzeniu i jak oszukuje restauracja.

Jako iż podróżuję, sporo po tym kraju, to mam kilka ulubionych knajpek. Jedna z nich na mazurach. Gdy jadę w tamte regiony, zawsze się tam zatrzymuje na obiadek;-)
W każdym razie, co się stało? Byłem w pobliżu i wpadłem na ich pieczeń.
Dostaje, ciut mniejsza niż zawsze, ale wygląd podobny. Ale po spróbowaniu, czuje od razu. Sporo bułki tartej, przypraw i maki. Ryby mało, co, ale wg mnie to chyba panga.
Wstaje i pytam, co jest grane? A kierowniczka „zawsze tak było”.

W tym momencie zrozumiałem brak tirów, na parkingu.
Miesiąc potem byłem znowu w okolicy i patrzę tiry parkują.
Podjechałem i co się okazało.
Właściciel miał problemy zdrowotne, i na 2 miesiące wyjechał do sanatorium. Kierowanie przybytkiem zostawił córce, a ta postanowiła dorobić.
Dogadała się ze swoim facetem, kucharzem i oszukiwali, na składnikach, ilości, świeżości.
A ja jako stały klient, w prezencie dostałem, dużą pieczeń z ryby. Prawie 4kg dla rodziny. Bo ceni swoich stałych bywalców.

A córka? Raczej po jej numerze, nie odziedziczy knajpki.
Ale facet ma jeszcze spoko wnuka.

knajpka

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 705 (819)
zarchiwizowany

#50819

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolega ma córkę, porusza się na wózku, przez pijanego kierowcę.
W związku z tym poszukał mieszkania z 8 pietra na parter, aby wózek było łatwiej zwozić.
Biuro nieruchomości znalazło, blisko poprzedniego domu, i zrobiło to charytatywnie.
Sąsiedzi tez ok., biorą mieszkanie, stawiają drogę dla wózka, bo ich córka ma taki los.
Ale, nie jedna 80cio latka, ona nie chce kaleki w domu.
Nawet pismo w spółdzielni było, jak zacytuje „ Ona pokraka nie chce widzieć, bo to dziecko z In vitro, czyli szatana.”
Polska katolicka

moher corp

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 163 (385)