Byłem niedawno w szpitalu i kontakt ze znajomymi miałem głównie przez sms-y. Nie mogłem wstawać, konto się wyczyściło, ale kobieta odwiedzająca swojego wujka akurat mu mówiła, że skoczy do sklepiku, więc wyciągnąłem kaskę i poprosiłem o kupno doładowania za 10zł.
"Ależ pewnie, żaden problem".
Wróciła, zostawiła wujkowi zakupy, pożegnała się z nim, mi wychodząc podała doładowanie - jak po chwili się okazało - za 5zł i się szybko zmyła.
A ja jeszcze wołałem za nią, że dziękuję bardzo.
"Ależ pewnie, żaden problem".
Wróciła, zostawiła wujkowi zakupy, pożegnała się z nim, mi wychodząc podała doładowanie - jak po chwili się okazało - za 5zł i się szybko zmyła.
A ja jeszcze wołałem za nią, że dziękuję bardzo.
...
Ocena:
699
(773)
Komentarze