zarchiwizowany
Skomentuj
(21)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Serdecznie dziękuję inteligentnej inaczej mamie, która wysłała swoje najmłodsze dziecko na imprezę urodzinową do klubiku, w którym pracuję. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że piejąc od progu z radości oznajmiła nam, że całe szczęście, że (tu cytuję): "Kubusiunio nie zachorował na ospę, taka jak jego starsze rodzeństwo, bo musiałby zostać w domu i byłby taki biedniusiuni".
Efekt: ja i szefowa chorujemy na półpasiec, koleżanka na ospę... Klubik zamknięty aż do wyzdrowienia ekipy pracującej. Brawa i ukłony.
Efekt: ja i szefowa chorujemy na półpasiec, koleżanka na ospę... Klubik zamknięty aż do wyzdrowienia ekipy pracującej. Brawa i ukłony.
Ocena:
434
(518)
Komentarze