Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51098

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na fali wpisów o koloniach.
Hit z wyjazdu na zimowiska sprzed łat łohohohoho i jeszcze hoho.

Podróż nocnym pociągiem wiele godzin do Zakopanego to dla dzieci ogromne przeżycie, a ja na dodatek bardzo wcześnie weszłam w dojrzewanie, więc miałam już okres. I akurat ten okres dostałam na tę nocną podróż. Bo jakżeby inaczej :)

Nie zapomnę sceny, jak przemykam się nocą do pociągowej toalety, potwornie przerażona, że mnie ktoś zobaczy (okres dał się nieco we znaki), gdy nagle widzę, że korytarz blokuje wychowawczyni. Całym ciałem, bo siedzi na tym wysuwanym ze ściany taboreciku, a rozmiarów była sporych.

- Co to za łażenie po nocy po korytarzu?!
- Do WC.
- Nie ma mowy. Idź spać.
- Ale ja muszę.
- A dlaczego?

Teraz to bym babie wygarnęła, ale mając lat 11 (czyli wiek najbardziej wstydliwy) po prostu spłonęłam rumieńcem i wróciłam do przedziału, bo nie mieściło mi się wtedy w głowie, że mam głośno wyartykułować powód pójścia do WC. Ciekawych informuję, że oczywiście o spaniu nie było mowy, bo do rana przeżywałam męki z powodu przeciekającej podpaski. Drugi raz nie odważyłam się wyjść na korytarz.

"Wychowawczyni" pewnie była dumna ze swojego debilnego pytania. Noc jest po to, żeby spać, a nie tam sobie chodzić do toalety w trakcie 9-godzinnej podróży.

Tak, wiem, że ona była pewnie święcie przekonana, że nas pilnuje przed okrutnym światem.

kolonie

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 676 (858)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…