zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracuję dorywczo (2-3 dni w tygodniu) w jednym ze sklepów w centrum handlowym. Aby dojść do miejsca pracy muszę przejść praktycznie całe centrum. Kilka razy zostałam zaczepiona by dać kilka groszy bo coś tam. Zawsze grzecznie odmawiałam. I jakoś nie odnotowywałam tych sytuacji bo coś tam.
W jednym tygodniu miałam nieco więcej czasu wolnego, więc zgłosiłam się w pracy że przyjdę popracować (przynajmniej kilka groszy więcej wpadanie). Idę do pracy pierwszego dnia, zaczepiła mnie kobieta, że jej portfel wyjęli, że ona biedna nie ma jak wrócić do domu. Odmówiłam i poszłam.
Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Niestety mam słabą pamięć do twarzy więc tym razem dokładnie jej się przyjrzałam.
Dzień trzeci. Kobieta podchodzi, mówi że jej portfel wyjęli. Jakoś tak mi się powiedziało:
- No co pani? Trzeci raz w tym tygodniu? Może najwyższa pora zacząć nosić pieniądze gdzieś indziej?
I poszłam. Tego samego dnia, będąc w pracy zobaczyłam tę wielce poszkodowaną przez los i złych ludzi kobietę. Jak rozkładała towar na półki sklepowe...
W jednym tygodniu miałam nieco więcej czasu wolnego, więc zgłosiłam się w pracy że przyjdę popracować (przynajmniej kilka groszy więcej wpadanie). Idę do pracy pierwszego dnia, zaczepiła mnie kobieta, że jej portfel wyjęli, że ona biedna nie ma jak wrócić do domu. Odmówiłam i poszłam.
Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Niestety mam słabą pamięć do twarzy więc tym razem dokładnie jej się przyjrzałam.
Dzień trzeci. Kobieta podchodzi, mówi że jej portfel wyjęli. Jakoś tak mi się powiedziało:
- No co pani? Trzeci raz w tym tygodniu? Może najwyższa pora zacząć nosić pieniądze gdzieś indziej?
I poszłam. Tego samego dnia, będąc w pracy zobaczyłam tę wielce poszkodowaną przez los i złych ludzi kobietę. Jak rozkładała towar na półki sklepowe...
sklepy
Ocena:
127
(203)
Komentarze