Jakiś czas temu (dokładniej luty i marzec) pracowałam jako hostessa dla... a co mi tam, podam nazwę, firmy reklamowo-promocyjnej Vectra.
Swoja pracę wykonywałam sumiennie i uczciwie. Nie spóźniałam się, stanowisko opuszczałam tylko w celu skorzystania z toalety, a na "tajnej kontroli" dostałam 100%.
W umowie dość pokrętnie piszą, że czas na wypłatę mają do 15 dnia następnego miesiąca. Wychodzi więc na to, że kasę za luty wypłacają w kwietniu, za marzec w maju i tak dalej...
Już w marcu zrezygnowałam z pracy po tym, jak w internecie natknęłam się na mnóstwo negatywnych opinii o ww. firmie. Postanowiłam poczekać do 15 kwietnia na przelew, a dopiero później ewentualnie znów podjąć współpracę. Pracować za darmo mi się nie uśmiecha.
15 kwietnia pieniędzy oczywiście brak. Dzwonię do sekretariatu. Odbiera Pani X i obiecuje, że pieniążki będą wysłane w ciągu dwóch dni. Po dwóch dniach znów dzwonię i znów ta sama śpiewka. W końcu zagroziłam im Inspekcją Pracy i łaskawie przelali kasę.
Miesiąc później ta sama historia, ale jak widać moje groźby przestały już na nich działać, bo pieniędzy nie mam do dzisiaj, a mamy koniec czerwca.
I chyba się do tej Inspekcji przejadę, choć nie jest to duża kwota (w granicach 150 zł).
Możecie pomyśleć co w tym takiego piekielnego... Otóż:
154 zł : 7zł/h = 22 godziny PRACY ZA DARMO. 22 godziny stania w jednym miejscu, uśmiechania się i wciskania ludziom środka do mycia muszli klozetowej.
Przestrzegam wszystkie młode dziewczyny, które chcą sobie dorobić w wakacje przed Vectrą!
Nie można dać zrobić z siebie niewolnika!
Swoja pracę wykonywałam sumiennie i uczciwie. Nie spóźniałam się, stanowisko opuszczałam tylko w celu skorzystania z toalety, a na "tajnej kontroli" dostałam 100%.
W umowie dość pokrętnie piszą, że czas na wypłatę mają do 15 dnia następnego miesiąca. Wychodzi więc na to, że kasę za luty wypłacają w kwietniu, za marzec w maju i tak dalej...
Już w marcu zrezygnowałam z pracy po tym, jak w internecie natknęłam się na mnóstwo negatywnych opinii o ww. firmie. Postanowiłam poczekać do 15 kwietnia na przelew, a dopiero później ewentualnie znów podjąć współpracę. Pracować za darmo mi się nie uśmiecha.
15 kwietnia pieniędzy oczywiście brak. Dzwonię do sekretariatu. Odbiera Pani X i obiecuje, że pieniążki będą wysłane w ciągu dwóch dni. Po dwóch dniach znów dzwonię i znów ta sama śpiewka. W końcu zagroziłam im Inspekcją Pracy i łaskawie przelali kasę.
Miesiąc później ta sama historia, ale jak widać moje groźby przestały już na nich działać, bo pieniędzy nie mam do dzisiaj, a mamy koniec czerwca.
I chyba się do tej Inspekcji przejadę, choć nie jest to duża kwota (w granicach 150 zł).
Możecie pomyśleć co w tym takiego piekielnego... Otóż:
154 zł : 7zł/h = 22 godziny PRACY ZA DARMO. 22 godziny stania w jednym miejscu, uśmiechania się i wciskania ludziom środka do mycia muszli klozetowej.
Przestrzegam wszystkie młode dziewczyny, które chcą sobie dorobić w wakacje przed Vectrą!
Nie można dać zrobić z siebie niewolnika!
praca hostessy
Ocena:
568
(622)
Komentarze