Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#52186

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam!
Opowiem wam dzisiaj o tegorocznej rekrutacji do liceów w naszej pięknej stolicy.
Ale najpierw kilka słów wprowadzenia: Jak pewnie wiele osób wie w szkołach każdego stopnia są przeprowadzane tzw. olimpiady przedmiotowe - zdobycie w niej tytułu laureata daje nam maksymalną ilość pkt. rekrutacyjnych (200) i miejsce w każdej szkole jaką laureat sobie wybierze.
Dalej co do pkt. dostajemy je za oceny punktowane do danej klasy (np. biol - chem to oceny z biol, chemii, j.pol i mat), konkursy (2 lub 5), wolontariat (2) i egzamin gim. (max.100)
To tak dla niezorientowanych w temacie.
Zazwyczaj laureatów jest ok.180 w całym województwie, jednak w tym roku ta liczba wyniosła ok.600 - 800 (informacje od kolegi który ten tytuł uzyskał, listy zostały już usunięte). Dlaczego? Tematy do konkursu zostały podane w połowie września (zazwyczaj były już w czerwcu roku poprzedniego), w skutek czego same zadania były prostsze.
Co idzie za powyższym, laureaci poskładali papiery do najlepszych szkół, w szczególności do jednej co roku przez nich obleganej - "Czadzkiego". I tu właśnie zaczyna się piekielność/głupota.
To tej właśnie szkoły próbowało się dostać tylu laureatów, że zabrakoło dla nich miejsca (!), a że większość z laureatów składa podanie tylko do jednej szkoły (nie będę tu tłumaczyć jak działa system elektroniczny przeprowadzający rekrutacje) to mamy ludzi po 200 pkt, którzy nigdzie się nie dostali. Ale to jeszcze nie koniec, teraz ci którzy jednak złożyli podania do kilku szkół, spadają oczko niżej.
No i tak dochodzimy do drugiej części. Ze względu na tak dużą liczbę laureatów, zajmuję oni ok.20% miejsc w wszystkich dobrych szkołach. Co z tego? a no to ,że przez to dramatycznie wzrastają progi do poszczególnych klas (najpierw system przyjmuje laureatów, a potem kolejno kandydatów z najlepszymi wynikiami). W niektórych oddziałach wzrosły nawet o 20-30 pkt!
W szkole, którą ja wybrałam laureaci to odpowiednio 9/11 i 6/11 miejsc (zależy od klasy). Progi? ze 150pkt podskoczyły do 174.

Dla niektórych może to mało piekielne, ale dla mnie to wyrok na kolejne 3 lata mojego życia, bo szanownym urzędnikom się nie chciało wymyślić tematów w czerwcu.

P/S: Uprzedzając komentarze w stylu "trzeba się było lepiej uczyć" - miałam 96pkt z egzaminu, 5 od góry do dołu i wszystkie dod. pkt.

warszawa rekrutacja

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -9 (47)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…