Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52345

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przeczytawszy jedną historię i hasło "za to ci płacą", przypomniałam sobie juwenaliowy wieczór, kiedy to znajomi znajomego, skądinąd sympatyczni ludzie, zaprosili mnie na grilla.

Grille odbywały się pomiędzy akademikami, na zielonej trawce, ludu od zatrzęsienia, śpiewy, integracja braci studenckiej w pełni.

W miarę upływu czasu, jak całe wesołe towarzystwo zaczęło się rozchodzić w kierunku koncertów, moim oczom ukazywać zaczął się widok przerażający.

Zielona trawka pokryła się wszelkiego rodzaju śmieciami, walające się puszki po piwie, papiery, reklamówki. Wszystko w ilości masowej. Żal było patrzeć na to pobojowisko, które zostawiali ludzie pretendujący w końcu do miana warstwy inteligenckiej.

Jakież było więc moje zdumienie, kiedy i moi kompami zwinąwszy grilla, radośnie zebrali się, by odmaszerować, zostawiając rozrzucone wokół puszki i śmieci.
Argumentacja, z jaką się spotkałam, zabiła mnie:

- Jot, przestań, czego ty się czepiasz, wyluzuj, są ludzie, którym za to płacą, przyjdą i posprzątają.
- Chirurgom też płacą za operowanie, ale to nie znaczy, że mamy chodzić i rozcinać brzuchy! No na Boga.

Koniec końców z wielkim fochem i komentarzem pod nosem "napiła się to stwarza..." towarzystwo pomogło mi zebrać puszki. Zajęło nam to jakieś 5 minut. Dyskusja trwała 15.

A i tak wszystko przebił pan student, który wypiwszy piwko, cisnął puszkę wprost pod moje nogi. Podniosłam ją i mu wręczyłam. Spojrzał mi centralnie w ryj, po czym rzucił ją ponownie. Wyrzuciłam ją sama, nie omieszkując wspomnieć o wychowaniu w chlewie, jakie najwyraźniej wyniósł z domu.

Moja misja moralizatorska nie spotkała się z poparciem ponownie. Towarzystwo stwierdziło, że jestem agresorem i mam nie czepiać się ludzi.

A wszyscy potem w tym syfie żyjemy...

juwe

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 608 (786)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…