Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52456

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Działo się to w głębokiej komunie.
Zdawałem egzamin na prawo jazdy. Po części teoretycznej, nastąpiło oczekiwanie na część praktyczną - jazdę z egzaminatorem.

Obok mnie, na jazdę czekał starszy pan. Rozpoczęła się rozmowa.

Pan ten był od piętnastu lat taksówkarzem. Zdarzyło mu się jechać ulicą jednokierunkową, gdy naprzeciwko jego auta pojawił się motocyklista w cywilnym ubraniu, jadący wprost na niego.

- Panie, czy pan jest idiotą żeby jechać pod prąd?
- O, faktycznie trochę się zagapiłem - usłyszał w odpowiedzi.

Minęło kilka tygodni, gdy nasz taksówkarz dostał wezwanie do Komendy Ruchu Drogowego.
Stawił się w określonym dniu.
- Dowód osobisty, prawo jazdy, licencję poproszę. Usłyszał na początek rozmowy.

A następnie postawione mu zostały zarzuty:
Za utrudnianie przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu w akcji, oraz obrzucenie wulgarnymi wyzwiskami funkcjonariuszy, zostaje mu odebrane prawo jazdy.

Gość zdębiał, w ogóle nie mógł sobie przypomnieć o co chodzi, więc oczywiście kary nie przyjął. Był pewien, że nastąpiło jakieś nieporozumienie.

Odbyła się więc rozprawa sądowa. Przed sądem czterech policjantów (wtedy jeszcze to byli milicjanci) - zgodnie zeznali, że jechali na synale radiowozem, drogą jednokierunkową, pod prąd, a kierowca taksówki zablokował im przejazd i im naubliżał.

Efekt nietrudny do odgadnięcia:
- Odebrane prawo jazdy.
- Odebrana licencja
- Wysoka grzywna.

I tak sobie siedzieliśmy na murku, opowiadając różne historie, aż przyszła pora na jazdę mojego sympatycznego kolegi.
Jazda jego po wąskich śródmiejskich uliczkach, w godzinie szczytu trwała 1 godz. 15 minut.
Po powrocie okazało się, że nie zdał.
Przed skrzyżowaniem, z chodnika prosto na niego wyjechał tyłem, parkujący tam samochód. Aby uniknąć zderzenia, egzaminowany, instynktownie zjechał na lewo i przednim lewym kołem zahaczył o ciągłą linię.

Wkurzyłem się naprawdę dopiero wtedy, gdy egzaminator, jadąc ze mną, powiedział do instruktora:

"Panie, ja bym z nim jeździł po mieście nawet 8 godzin, aż musiał bym go na czymś złapać!"

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 630 (694)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…