Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#52932

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Zadzwonił do mnie pewien pan zainteresowany przedmiotem, który sprzedaję. Zadzwonił z numeru zastrzeżonego. Odebrałam tylko dlatego, że czekałam na inny telefon i nie spojrzałam na wyświetlacz, bo zastrzeżonych nie odbieram.
Pan przepuścił mnie przez konkursowy magiel wypytując o przedmiot, jego działanie, gwarancję, wtrącając się co słowo i instruując mnie jak mam odpowiadać:

- krótko, nie pytałem o takie szczegóły
- tylko odpowiedzi na moje pytania TAK lub NIE
- tu obszerniej ale nie więcej niż 20 słów
- o tym wyczerpująco
- jaśniej w zakresie tej komórki danych.
- ogólniej...

Podjęłam grę na jego zasadach, bo zaczęło mnie to bawić i nudziłam się akurat. W końcu doszliśmy do tego, że z oporami ale jest zainteresowany i kupi.

- Pani mi to wyśle.
- Dobrze, gdzie mam wysłać?
- Do mnie.
- Dobrze, gdzie?
- No do mnie, tak żebym dostał.
- Ale gdzie? Do domu? Do pracy?
- Chyba pani zwariowała, moja praca jest tajna. Ja pani nie podam żadnych szczegółów, bo to tajne.
- Ok, spokojnie. Może być do domu, proszę podyktować.
- Pani oszalała! Ja nie podam pani mojego adresu do domu!
- To gdzie mam wysłać? Skoro chce pan kupić, to jakoś dogadać się trzeba.
- Jak znajdę bezpieczny punkt kontaktowy, to się odezwę.

Tu PAN WIELKI TAJNY AGENT mnie już zdenerwował, więc weszłam na swoją stronę u operatora i wyłączyłam możliwość dodzwonienia się do mnie z numerów zastrzeżonych.
Po tygodniu dostałam wiadomość na maila, że zmuszam go do kontaktu poprzez internet, bo chcę wyłudzić jego adres internetowy, ale on się zabezpieczy i natychmiast go usunie i żebym nie była taka cwana, bo on jest cwańszy.

Od dziś szukam podsłuchów po domu i na mieście zgubię każdy "ogon", który za mną będzie jechał ;)

Ps. Przedmiot, który pan chciał kupić wart był 65zł + wysyłka.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 566 (620)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…