Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#52956

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ta http://piekielni.pl/52738 historia zmusiła mnie do tego by w końcu dodać swoje konto i podzielić się uwagami na temat turystów.

Otóż mieszkam niedaleko półwyspu Helskiego, a pracuje na jego początku lub końcu zależy, z której strony się patrzy :).
Ale miało być o "ukochanych turystach", wybaczcie mili Państwo, ale jak widzę turystów, to nóż mi się w kieszeni otwiera. O idą święte krowy lub inne bydlęta chodnikiem nie pozwalając przejść innym, przechodzą przez ruchliwą ulicę nie patrząc, czy coś jedzie czy nie, tak po prostu idzie chodnikiem i 2 m przed samochodem skok na ulice, a co tam, może się uda, a może nie. A spróbuj kierowco zatrąbić, to oplują samochód, będą kopać w zderzak i przeklinać przeszłe i przyszłe pokolenia twego rodu.

Mój faworyt droga wojewódzka Władysławowo - Karwia, okolice Cetniewa, ruch średni, więc sznureczek samochodów ciągnie się jeden za drugim z prędkością 40 w porywach do 50 km/h, aż tu nagle słychać klaksony, krzyk i pisk opon. Myślę, że standard, ktoś się zagapił i wjechał komuś w kuferek. Otóż nie matka roku z 3 dzieci i dzielnym macho w sandałach i skarpetkach do kolan (u nas się mówi, że to z okolice Warszawy, nie pytajcie, dlaczego, każdy Kaszub takiego sklasyfikuje jako Warszawiaka). Więc matka płacze, macho się drze na biednego kierowcę, bo ten się nie domyślił, że wesoła rodzinka tak, po prostu zechce przejść na drugą stronę ulicy nie sprawdzając, czy nic nie jedzie. Nie ważne, że przejście dla pieszych było 50 metrów dalej.
Cud, że dzieci całe, bo jak usłyszały pisk hamulców i dźwięk klaksonu to się przestraszyły i rozbiegły po ulicy, macho zdążył odskoczyć, ale mamusie zostawił i ta miała spotkanie z maską samochodu, po za zdartymi kolanami i opuchniętą połową twarzy nic się nie stało.

Tak powstaje jakieś 80% wypadków i kolizji z udziałem pieszych podczas wakacji.

Ostatnio też słyszałem w TV że potopiło się już zatrważająco dużo osób bo już 27 czy 28 (to było jakiś tydzień, czy dwa temu), czyli dziś licząc ERki na sygnałach, które przejeżdżają koło mojego biura (niedaleko plaży i portu) będzie już grubo ponad 35 topielców.
Media w większości donoszą, że to przez pogodę, że cofka itp., tak się nieszczęśliwie składa, że w rodzinie mam sporo ratowników plażowych oraz ratowników medycznych. I jakoś niemal 65% utonięć, podtopień spowodowanych jest nie cofką (tak ta jest groźna nawet dla mnie ważę przeszło 110kg mam 182cm wzrostu i atletyczną sylwetkę, więc kawał ze mnie chłopa) ale zmęczeniem organizmu, do którego kochani turyści sami się doprowadzacie chlejąc piwo w 24-30 upale, gdy słoneczko grzeje prosto w bezmózgie czaszki, a później myk do wody, żeby się schłodzić. Więc mamy organizm otumaniony od alkoholu, mini szok termiczny ciało nagrzane, a woda 18-20 stopnie. Więc organizm szybko się męczy i wystarczą trochę większe fale by dostać zadyszki, trochę wody do ust się dostanie, stracimy na chwilę kontrole chcąc odzyskać oddech, a tu się okazuje, że fale poniosły nas trochę dalej i trzeba kawałek większy przepłynąć, więc szybko i gwałtownie, a czasem panicznie zaczynamy machać nogami w zimnej wodzie i co nagle skurcz, oj jak boli, stajemy, ale co jest, nie ma dna i kolejne miejsce pracy się zwania gdzieś w Polsce.

Ludzie proszę myślcie, choć trochę, to nie boli, naprawdę nie umrzecie od tego, a wręcz przeciwnie.
Nic wam nie pomoże, że możecie przepłynąć 20, a nawet 50 basenów, Bałtyk to nie basen, tu są inne fale, tu się trzeba uczyć pływać od nowa, bo można się wody napić.

Dlatego nie lubię turystów, bo nie myślicie, zachowujecie się dosłownie jak bydło, zatraciliście instynkt samozachowawczy oraz inne zdolności logicznego myślenia.

Czasem zdarza się że dla odmiany wybiorę się w góry, droga na giewont w sandałach, czy innych klapkach nawet latem to nie jest dobry pomysł, naprawdę.
Od biedy trasę na Morskie Oko można by zrozumieć, nawet jak się założy mini i szpileczki.

Jak dodaje ten tekst znowu jedzie ERka i znowu w stronę plaży, mamy 27 stopni, żar z nieba i prawie zero wiatru i piwo poszło w ruch.

wakacje

Skomentuj (47) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 25 (319)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…