A propos popularnego tematu narzekań okołouczelnianych:
Plagiaty: Tyle się mówi o tym, że studenci oddają prace skopiowane na żywca od cioci Wikipedii czy znalezione przy pomocy wujka Google.
Tylko co powiedzieć, gdy Pan Profesor rozpoczyna wykład opatrzony swoim nazwiskiem, a poza slajdem tytułowym, który był po angielsku, wszystkie pozostałe opisane zostały po hebrajsku?
Profesor również był zdziwiony, a później w swoim pokoju długo ochrzaniał własnego asystenta, że mu taką prezentację "przygotował".
Przykład często idzie z góry.
Plagiaty: Tyle się mówi o tym, że studenci oddają prace skopiowane na żywca od cioci Wikipedii czy znalezione przy pomocy wujka Google.
Tylko co powiedzieć, gdy Pan Profesor rozpoczyna wykład opatrzony swoim nazwiskiem, a poza slajdem tytułowym, który był po angielsku, wszystkie pozostałe opisane zostały po hebrajsku?
Profesor również był zdziwiony, a później w swoim pokoju długo ochrzaniał własnego asystenta, że mu taką prezentację "przygotował".
Przykład często idzie z góry.
Ocena:
563
(611)
Komentarze