Czasy studenckie. Zrobiliśmy sobie ze współlokatorami nocny maraton RPG. O jakiejś nieludzkiej godzinie (chyba ok. 4:00) zabrakło napojów. Kilkaset metrów od naszego bloku mieściła się całodobowa stacja benzynowa, więc idę uzupełnić zapasy.
Samochodów na stacji podejrzanie dużo jak na tę porę, ale jakoś nie zwróciłem na to uwagi i kieruję się prosto do okienka, a tam kierowcy tych samochodów usiłują pukaniem w szybę obudzić twardo śpiącego pracownika. Też chwilę popukałem, ale zniechęcony brakiem sukcesu wróciłem na kwaterę.
Dla mnie wiązało się to z umiarkowaną niedogodnością, ot nie zrobiłem zakupów, ale kierowcy, którzy zdążyli już zatankować, mieli niezły orzech do zgryzienia, bo co zrobić w takiej sytuacji? Nie ma kto przyjąć zapłaty, a odjeżdżając można sobie narobić kłopotów, bo pewnie kamery to zarejestrują.
Samochodów na stacji podejrzanie dużo jak na tę porę, ale jakoś nie zwróciłem na to uwagi i kieruję się prosto do okienka, a tam kierowcy tych samochodów usiłują pukaniem w szybę obudzić twardo śpiącego pracownika. Też chwilę popukałem, ale zniechęcony brakiem sukcesu wróciłem na kwaterę.
Dla mnie wiązało się to z umiarkowaną niedogodnością, ot nie zrobiłem zakupów, ale kierowcy, którzy zdążyli już zatankować, mieli niezły orzech do zgryzienia, bo co zrobić w takiej sytuacji? Nie ma kto przyjąć zapłaty, a odjeżdżając można sobie narobić kłopotów, bo pewnie kamery to zarejestrują.
Śpiący królewicz z CPNu
Ocena:
668
(724)
Komentarze