Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53321

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój facet wrócił z pracy ok 15. Przywitał się, zjadł obiad, pobawił z synem i wyruszył do drugiej pracy. Dzień jak co dzień.

Po ok. godzinie dostaję telefon z nieznanego numeru:
X - Dzień dobry. Tu porucznik Piotr Jakiś tam. Pani partner miał wypadek. Jest w stanie ciężkim, właśnie go przewożą do szpitala. W przypadku pytań proszę o kontakt ze szpitalem miejskim - i jebudub słuchawką.

Ja, totalny szok, paraliż, trzęsawka... i milion myśli - Jak to? Gdzie? Jak? Przecież on brat byłego rajdowca to dobrze jeździ (jak wariat, ale dobrze), o k*wa mać!
Dziadek (mój tata) bierze małego, ja łap za telefon i... facet mój nie odbiera... raz, drugi, dwudziesty.
I do szpitala dzwonię czy jest taki a siaki pacjent - nie ma!
No to po kolejnych szpitalach - nie ma, ale może wiozą...

Teściowa (jak to teściowa) usłyszała moje krzyki (mieszka obok) i przybyła by mnie "wesprzeć".
Będąc w stanie jakim byłam, to mój ojciec zaczął wydzwaniać kolejny raz po szpitalach. NIC.
Dzwonimy na komendę z krzykami starej za uszami, że to moja wina że syn zginął.
Mówimy że jakiś porucznik Piotr zgłosił wypadek i co z ofiarami?
Ano nic. Bo żaden porucznik Piotr nie miał dyżuru, żadnego wypadku z ofiarami do hospitalizacji nie było i jesteśmy dziś 5 osobami, które zgłaszają coś takiego. Ktoś sobie robi jaja z nudów.

Nie powiem... nerwy mi puściły. Zj***lam teściową za te wszystkie głupie teksty i zamknęłam za nią drzwi.
Taksówką dojechałam do pracy faceta, dowiedzieć się co i jak... a tam młody sobie raźno spawa, szlifuje i dogaduje ze współpracownikami. Telefon miał w swoim aucie i nie wiedział że ktoś dzwonił.
Jak się dowiedział o co chodzi to pobladł.

Finał jak na razie jest taki, że sprawa jest badana przez prokuratora (bo jedna z ofiar żartu dostała zawału i leży w szpitalu).
Zeznania złożone na policji, przez każdą ofiarę głupiego kawału.
I mam nadzieję że złapią tego kretyna, przez którego parę rodzin przeżywało koszmar przez parę godzin!

Ja wiem, że wakacje, że się gówniarzom nudzi... no ale są pewne granice...

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1200 (1288)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…