Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#53413

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolejna historia którą chciałabym się podzielić dotyczy PieKielnych TiRowców..

Kiedyś, kiedyś wraz z moją koleżanką M wybrałyśmy się na wycieczkę rowerową. Ot tak dla zdrowotności. Jedziemy sobie spokojnie, aż tu nagle pojawia się nasz piekielny oprawca.

Zapindala środkiem drogi przez małą miejscowość nie zwracając uwagi na ograniczenie prędkości a co najistotniejsze na nas.
Zjeżdżamy maksymalnie na bok ale przegrywamy z szaleńcem. Dosłownie zmiata nas z drogi jak pionki. Wpadamy do rowu. Ja wprost w dziką róże, sąsiadka tuż obok.

Na początku sytuacja wydawała mi się zabawna. Jedziemy jedziemy nagle pufff i nas nie ma. Ja wyszłam z całej sytuacji bez szwanku - nie licząc paru kolców wbitych w cztery litery. Jednak M jak się później okazało doznała urazu rzepki. Dwa miesiące nosiła nogę od pachwiny do kostki w gipsie. Później przeszła rehabilitacje po tak długim unieruchomieniu. Do tej pory ma problemy z kolanem.
I teraz pytanie? Czy kierowcy tirów nie mają wyobraźni? Nie wiem kto im daje prawko. Przecież to się mogło skończyć tragedią. Boje się tirów jak cholera.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 120 (188)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…