Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#54078

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wieczorem wpadł do mnie sąsiad, dobry kolega, Paweł. Zdruzgotany był, chodził nieprzytomny, nieobecny, z dwóch powodów - 2 tygodnie temu zmarła mu matka, nagle, właściwie nic najgorszego nie zapowiadało. A jednak. Cóż, wyrazy współczucia, szczerze...

Wczoraj natomiast został zwolniony z pracy, w trybie natychmiastowym. Niby nic w tym niezwykłego, każdego to może dopaść. Wiadomo - kryzys.

Tylko sposób i powód, w jaki się o tym dowiedział...

Został wezwany do przełożonego wraz z innym pracownikiem, kolegą z biurka obok zresztą. Krótka mowa, z której dowiedzieli się obaj, że kogoś muszą zwolnić, bo cięcia, bo kryzys, takie pierdoły, standardowo. I że do zwolnienia jest Paweł właśnie. Niby jest dobrym pracownikiem, lojalnym, ale z dwóch na tym samym stanowisku właśnie jego kierownik wyrzuca... Ale przecież nie powinien narzekać, referencje dostanie dobre, kasę za zaległy urlop.

No i przecież niedawno zmarła mu matka, więc zasiłek pogrzebowy też dostanie, więc będzie miał za co żyć, dopóki sobie innej pracy nie znajdzie...

No żeż k***a mać...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 815 (885)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…