Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#54467

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pazerność ludzka nie zna granic. Za to mnie świat nie przestanie zadziwiać.

Kilka lat temu brałam ślub. Jak ślub - to i suknia. Niestety po sesji zdjęciowej suknia już nie była taka sama. Dół się upaprał błotem i trawą. Aplikacje na górze nie były już takie piękne po pierwszym praniu. W dodatku w jednym miejscu się naderwała oraz urwał jej się suwak, który trzeba było wymienić. Ogólnie rzecz biorąc wymagała poprawek krawieckich i być może skrócenia, bo nie było gwarancji, że zabrudzenia na dole się spiorą.

Nie bardzo wiedziałam, co z suknią zrobić. Sprzedaż sukni szytej na wymiar to bardzo karkołomne zadanie nawet w idealnym stanie - w końcu trzeba znaleźć kogoś o tych samych wymiarach i tym samym guście. Zainwestowanie we wszystkie przeróbki w celu podjęcia próby sprzedaży było zupełnie nieopłacalne, więc tak sobie suknia wisiała, bo przecież się nie wyrzuci. Ale że zajmuje dużo miejsca...

Cóż, postanowiłam wystawić ją za darmo. Opisać wszystkie mankamenty. Być może znajdzie się ktoś, kto ma smykałkę krawiecką lub będzie chciał zaryzykować i zainwestować w przeróbki. Może komuś się przyda. Grunt, żeby jeszcze posłużyła.

Jeszcze tego samego dnia oczy wyszły mi na wierzch. Zostałam zasypana zapytaniami z trzech kategorii:

- Czy mogłabym przywieźć suknię na drugi koniec miasta, żeby można było przymierzyć.

- Czy wyślę na swój koszt do innego miasta.

- Czy mogłabym jeszcze dodać welon, bolerko i buty do kompletu.

Komentarz jest chyba zbędny.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 641 (691)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…