Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#55431

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pewnego ranka…..

Spotykałam się, przez jakich czas z pewnym ciekawym chłopakiem, który zadziwiał mnie swoim spontanicznym zachowaniem, luźnym podejściem do życia. Mój wybranek miał manierę spania jak go „bozia stworzyła”, a ponieważ był to osobnik charakteryzujący się nocnym trybem życia; rano po prostu był zupełnie niekomunikatywny. Swoją aktywność rozpoczynał głównie około godziny dziesiątej rano, a wiec budzenie go o siódmej rano było czynnością wprost niemożliwą, a jednak. Mój luby mieszkał wówczas ze swoją siostrą, która dostała prace w poważnym banku. W pierwszym dniu pracy chyba z emocji zapomniała dzień wcześniej nastawić budzik i efekcie budząc się rano odkryła z przerażeniem, że zostało jej 15 min do odjazdu pociągu. Narobiła takiego wrzasku, że brat „stanął na baczność” i nie wiele myśląc rzucił: Siora nie pękaj odwiozę cię!! I faktycznie ona zebrała się w 5 min a on narzucił na siebie szlafroczek, pantofelki i rura na dworzec. Fiat 125p chyba pobił wtedy rekord szybkości, ale najlepsze było na końcu. Wracają już spokojnie do domu zauważył kobiecinę, która obładowana produktami swojej rolniczej działalności zmierzała na pobliski ryneczek upłynnić te „płody role”. Ponieważ tobołki miała ciężkie zaczęła machać na okazje, no i złapała. Zapakowała się z tobołkami do fiacika i kiedy już ruszyli zauważyła, że szlafroczek się nieco rozchylił. Reakcja była dość paniczna, bidna kobiecina wysiadała w biegu nie omieszkała przy tym okrasić to odpowiednimi epitetami. Szkoda tylko tych jajek, co je wiozła bo chyba nic z nich nie zostało. Komentarz do całego zajścia był taki, że on naprawdę chciał tylko pomóc.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (323)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…