Mała stacyjka w Gdańsku: Nasza stacyjka znajduje się w jednym miejscu od 20 lat, więc znamy dobrze ludzi mieszkających w okolicy. Regularnie przychodzi do nas po piwo pewien Marian, który co jakiś czas ima się różnych zajęć - a to jest kafelkarzem, a to parkingowym, a to w jakimś sklepie pracuje itp. Raz przyjeżdża do nas Marian KARAWANEM. Piękne lato, zajeżdża tym karawanem, ledwo wytacza się zza kierownicy. Pijany w 3 du*y. Uznaliśmy, że Mariana nie puścimy w takim stanie "służbowym" samochodem, więc postawiliśmy karawan na placyku, w cieniu budynku (bo czarny - wiadomo), a Mariana odprowadził kolega do domu. Gdy następnego dnia Marian przyszedł odebrać karawan okazało się, że koło naszego budynku, naprzeciw ławeczki na której jedliśmy drugie śniadanie i podczas przestoju opalaliśmy się - stał karawan z dwoma trupami w środku. Więcej karawanem nie przyjechał....
Mała stacyjka w Gdańsku
Ocena:
1005
(1269)
Komentarze