Sytuacja sprzed kilku godzin.
Okolice Politechniki Łódzkiej, ulica Radwańska. Godzina ca. 16:40. Wracam z pracy razem z dwoma znajomymi, idąc od centrum w kierunku akademików. Nagle otwierają się drzwi białej furgonetki czekającej na zmianę świateł. W środku kilku napakowanych łysych. Wyskakuje jeden z nich i od razu rzuca się do nas z pięściami. Niewiele myśląc, instynktownie rzuciliśmy się do ucieczki, każdy w inną stronę. Na szczęście, łysol odpuścił po kilkudziesięciu metrach i po chwili zobaczyliśmy białą furgonetkę poginającą w stronę al. Mickiewicza.
Powód całego zajścia nieznany. Łódź najwyraźniej ciągle manifestuje chęć uzyskania tytułu Europejskiej Stolicy Wpi***olu 2016. Szkoda tylko, że studenci Erasmusa potem przywożą do swoich krajów pogląd, że - jak powiedział jeden ze znajomych Hiszpanów - "fajnie wspominam integrację, ale w tej Łodzi to po zmroku strach wychodzić z mieszkania".
Okolice Politechniki Łódzkiej, ulica Radwańska. Godzina ca. 16:40. Wracam z pracy razem z dwoma znajomymi, idąc od centrum w kierunku akademików. Nagle otwierają się drzwi białej furgonetki czekającej na zmianę świateł. W środku kilku napakowanych łysych. Wyskakuje jeden z nich i od razu rzuca się do nas z pięściami. Niewiele myśląc, instynktownie rzuciliśmy się do ucieczki, każdy w inną stronę. Na szczęście, łysol odpuścił po kilkudziesięciu metrach i po chwili zobaczyliśmy białą furgonetkę poginającą w stronę al. Mickiewicza.
Powód całego zajścia nieznany. Łódź najwyraźniej ciągle manifestuje chęć uzyskania tytułu Europejskiej Stolicy Wpi***olu 2016. Szkoda tylko, że studenci Erasmusa potem przywożą do swoich krajów pogląd, że - jak powiedział jeden ze znajomych Hiszpanów - "fajnie wspominam integrację, ale w tej Łodzi to po zmroku strach wychodzić z mieszkania".
na południe od Wąwozu Zdanowskiej
Ocena:
487
(621)
Komentarze