Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56542

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiele czytałam historii o szefach-palantach, więc postanowiłam pokazać sytuację też z drugiej strony. Historie nie moje, ale od najbliższej rodziny.

Jest sobie Kamil. Kamil jest szefem oddziału firmy produkcyjnej. Przez większość pracowników i 'tych na górze' postrzegany jako człowiek sumienny, uczciwy i zawsze sprawiedliwy. Nigdy nie chce nikomu szkodzić, zawsze stara się wysłuchać każdego, gdy przychodzą w sprawie. Jednak przez część pracowników postrzegany jest jako bezwzględny tyran. Dlaczego?

1. Przychodzi młody chłopak. Niedawno zaczął pracę, dobrze się zapowiada. Jednak ma taką małą sprawę, bo chciałby się przenieść na inną zmianę, żeby najbliższą sobotę mieć wolną(tryb 4-zmianowy), ale w przyszłym tygodniu to by wrócił na swoją zmianę, bo szwagier w sobotę ma urodziny i też chce wolne. I chciałby tak za dwa tygodnie mieć piątek i sobotę wolną, urlopu nie ma, ale na pewno można pozmieniać mu grafik z dnia na dzień.... Odmowa.

2. Przychodzi nowa pani (Kasia) do pracy jako asystentka Kamila. On nie jest już młody, ale nieźle zarabia, więc Kasi przypadł do gustu. Zaczęła nosić paski zamiast spódniczek, kilka razy wylała mu wodę na spodnie i chciała rozbierać, żeby wysuszyć. Typowo filmowe zagrania. Po kilku tygodniach Kamil zaproponował pani Kasi, żeby sama zrezygnowała z pracy (nie chciał zwolnić, żeby nie brudzić w papierach). Co pani asystentka na to? Pozew o molestowanie w pracy. Przegrała i została zwolniona dyscyplinarnie.

3. Kamil dostaje pełno skarg na szefa zmiany. Postanawia sprawdzić, co się właściwie dzieje. Zastaje go w kantorku, nawalonego jak szpadel i rzucającego bluzgami, że zwolni tego, co mu światło zapalił. Policja wezwana (jak procedury każą) i badanie alkomatem. Wynik: 1.5 promila. Po godzinie kolejny test. Okazuje się, że poziom promili rośnie, czyli na zmianie mu się nudziło i urozmaicał sobie czas. Zwolnienie dyscyplinarne. Odzew pracowników: Jak można było wyrzucić tak równego gościa.

4. Pracował młody chłopaczek. Wpadli z dziewczyną i potrzebują pieniędzy. Żadnej szkoły po LO i zero przygotowania do pracy, ale Kamil postanowił zatrudnić na taśmie, żeby jakoś młodym pomóc. Miesiąc później chłopak rezygnuje z pracy, bo za te 'psie pieniądze' to on harować nie będzie. Minęło pół roku i młody przychodzi znów po pracę. Polityka firmy jest prosta: Jak ktoś odchodzi, bo tak i już, to więcej nie zostanie zatrudniony. Jednak tym razem Kamil zrobił wyjątek - chłopak zrozpaczony, żyć nie mają za co - to warto jeszcze raz spróbować mu pomóc. Nie minęły dwa miesiące, chłopak rezygnuje. Dlaczego? Bo myślał, że za drugim razem dostanie więcej pieniędzy, żeby go zatrzymać w firmie. Toż to pracownik jak złoto!

I moja ulubiona historia:
5. Przychodzi pracownik, że tam na hali komuś chyba coś się stało. Kamil szybko biegnie zobaczyć, a tam pan Andrzej krzyczy na całe gardło, że ręka boli i chyba kość złamana. Przy ustawianiu palet ponoć to się stało(jak?). Telefon na pogotowie. Przyjeżdżają, unieruchamiają i zabierają do szpitala na prześwietlenie. Kamil pojechał z nimi. W końcu pan Andrzej to pewny, wieloletni pracownik, to i zatroskany co się chłopinie stało. Na miejscu musi czekać, aż lekarz orzeknie. W końcu Kamil zostaje wpuszczony do Andrzeja, żeby usłyszeć wyrok. Ręka złamana, owszem, ale około tygodnia temu. Widać, że to nie jest świeże złamanie. Więc pytania do Andrzeja, jak to możliwe. Najpierw kręcił, potem krzyczał, aż na koniec się popłakał, że on biedny, że to mu się stało na urlopie, z którego dziś dopiero wrócił do pracy. Znajomy poradził, że za wypadki w pracy płacą więcej i on specjalnie się PONAD TYDZIEŃ przemęczył z tym złamaniem, żeby żonie ładny prezent kupić... Pieniędzy 'dodatkowych' nie dostał, premii najbliższej też nie, ale Kamil darował sobie pozew o wyłudzenie, bo po co dodatkowy kłopot facetowi robić.

Kamil mimo wielu podobnych historii nadal stara się, każdą sytuację rozpatrywać indywidualnie i sprawiedliwie, i mimo ogólnego szacunku trafiają się ludzie, dla których to zwykły bogaty kretyn.

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 992 (1036)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…