Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56664

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Traszki przypomniała mi pewne moje spotkanie z panami w niebieskich mundurkach.

Jechałam sobie w miejsce X. Nie znam za bardzo okolic, wiem jak dojechać pewną drogą i tą drogą właśnie jadę. Dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie powinnam skręcić w prawo i... koniec trasy. Zakaz ruchu. Właśnie zamknęli drogę, bo będą zmieniać nawierzchnię aż do tego skrzyżowania. Tylko zmieniać będą z lewej, a po prawej stronie od skrzyżowania normalnie można jeździć. W sumie ciężko stwierdzić, czemu zatem zamknęli skrzyżowanie. W każdym razie zrobili to dopiero co, jeszcze nie było żadnych znaków o objazdach ani nic z tych rzeczy.

Ponieważ nie wiedziałam, jak objechać, niewiele myśląc zrobiłam to samo, co cały sznur samochodów przede mną: zignorowałam znak i skręciłam na skrzyżowaniu w prawo, tym sposobem przejeżdżając kilka metrów nielegalnie. No i niestety, za zakrętem cały ten sznur samochodów, wraz ze mną, został zatrzymany przez panów niebieskich.

No cóż, trudno, wiedziałam, co zrobiłam i zrobiłam to świadomie. Mogę sobie uważać co chcę, że to nie w porządku nie wytyczyć objazdu, nie informować, że droga nie ma przejazdu i od razu stać z patrolem w tym miejscu, jednak... dura lex, sed lex. Więc czekam sobie grzecznie, aż panowie obsłużą pozostałych klientów i podejdą do mnie.

Podchodzi pan wąsaty, wita się, dokumenciki, te sprawy, czy wiem dlaczego mnie zatrzymuje, czy wiem, ile to kosztuje, a kto za to zapłaci, po co mi to było i inne takie. Jednak bardziej, niż ten cały zakaz, pana wąsatego zdenerwowało co innego. Co takiego? Ano... Miałam zapięte pasy, mimo, iż jestem w ciąży.

P: Dlaczego ma pani zapięte pasy?!
J: Dla bezpieczeństwa?
P: W pani stanie nie wolno zapinać pasów! Krzywdę pani dziecku zrobi! Proszę je odpiąć.
J: O ile mi wiadomo, w moim stanie nie mam prawnego obowiązku zapinać pasów, jednak zakazu nie ma.
P: Proszę pani, nie można zapinać pasów, chyba, że pani nie dba o dziecko.
J: Szczerze mówiąc wolałabym, żebyśmy się nie spotkali z poduszką powietrzną bez zapiętych pasów w razie stłuczki, więc jednak pozwolę sobie pozostawić je zapięte.
P: No tak! Teraz takich głupot ci instruktorzy na tych kursach kobietom do głów kładą...

Przez chwilę zastanawiałam się, gdzie szukać ukrytej kamery.

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 503 (583)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…