Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#56819

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ku przestrodze i pamięci.

Pamiętajcie, Piekielni, że zakupy przedświąteczne, tłok i nerwy to idealne środowisko i okazja dla złodzieja. Zostało mi to przypomniane wczoraj w jednej z większych galerii handlowych, tak zwanych luksusowych.

Na palcach jednej ręki policzę, ile razy w niej byłam. Po pierwsze: dojazd tam jest fatalny, parkingi zatłoczone. Po drugie: w galerii znajdują się przeważnie markowe, wysoko cenowe sklepy i butiki. Po trzecie, nie widzę powodu, by marnować czas spacerując po galerii handlowej, gdy nie mam kasy ( a rzadko mam i czas i kasę wystarczająca by coś tam sobie kupić). No ale skoro czarno biała drogeria ogłosiła zniżki 20% na cały asortyment to grzech nie skorzystać i nie zaopatrzyć się na najblizszych kilka miesięcy, prawda? No to ze stresem pojechałam.

Jakie było moje zdziwienie, gdy po półgodzinnym krążeniu po wielopoziomowym parkingu nie znalazłam miejsca! Może bym i znalazła, ale nie potrafię się wpychać i zajeżdżać komuś drogi na widok zwolnionego miejsca. W końcu jednak udało się! Wchodzę na korytarze galerii i aż mnie zatkało. Ludzi, jak mrówek! Gdzie ten kryzys? Wszyscy taszczą siaty, pudła, pudełka, torby. No nic. Uderzam do drogerii.

I co widzę? Tłum. Dwóch panow z ochrony zajętych jest obserwacją klientów, jeden wrecz stoi przy wyjściu bo cos im się tam popsuło i co drugi wychodzacy klient "pika". Pań asystentek nie ma wcale za wiele a każda zajeta i skupiona na kliencie, którego własnie obsługuje. Babki, jak w amoku: znakomita większośc chyba przybyła zwabiona wyprzedażą, jak ja, ale o ile ja konkretnie wiem, czego chcę, tak większość nie wie. Oglądają, wypróbowują, grymaszą, przekładają, odkładają, porównują itp. No nic. Wzięłam produkty, na których mi zależało i w sumie prawie to by bylo na tyle, gdyby mojej uwagi nie przykuły dwie mlode, dobrze ubrane kobiety. Jedna ma płaszcz przewieszony przez ramię. Druga, sprawnie i wprawnie otworzyła jednej z klientek w amoku torbę i wyciągnęła portfel. Klientka oglądajaca i wypróbowujaca szminki ( zgarnęła kilkanaście testerów) nawet niczego nie zauważyła ani nie poczuła. Złodziejka podała portfel pierwszej, ktora szybciutko ukryła go pod płaszczem. To się naprawdę odbyło blyskawicznie. Na szczęscie nie byłam jedyną, która zauważyla manewr. Zauważył też mąż (chyba) jednej z klientek i zwrócił uwagę ochrony. Obie złodziejki już sklep opuszczały, lecz nie zdołały tego zrobić, zatrzymane przez ochroniarza i poproszone na zaplecze. Okradziona kobieta chyba portfel odzyskała. A ja, po zapłaceniu za kosmetyki pognałam prosto na parking i do domu, nie wchodzac nawet do innych sklepów. Chyba zakupy w eleganckich galeriach to nie dla mnie.

Ludzie kochani, pamiętajcie, żeby w szale przedświątecznych zakupów zachować czujność i pilnować swoich toreb i torebek. Złodziej to nie zawsze żul albo pan w dresie ze złotą ketą na szyi. Zlodzieje chyba już się zdązyli wyspecjalizować w fachu i są tak samo, lub bardziej eleganccy niż klienci luksusowych sklepów. A czas przedświąteczny to dla nich prawdziwe żniwa, wiadomo, że każdy prawie ma w portfelu więcej gotówki niż zwykle. Idąc do drogerii zwabione obniżkami w tm okresie, zastanówcie się, czego mniej więcej potrzebujecie, weźcie produkty z półki a potem dopiero oglądajcie i wypróbowujcie mając cały czas torby z przodu, nie z boku i nie z tyłu. Bo może się okazać, że nie macie jak za Wasze wymarzone kosmetyki zaplacić. A przecież oszczędzałyście i zbierałyście na nie długo i kosztem innych wyrzeczeń.

ekskluzywna galeria

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 15 (59)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…