Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#56870

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wpienił mnie dziś klient w Biedrze.

Wpadłam po zakupy jakoś po godzinie 20, więc niedługo przed zamknięciem. Otwarte były dwie kasy, kolejki do nich znośne - cztery, może pięć osób. Stałam jako druga w kolejce, kiedy jakiś facet podchodzi do mojej kasy i zaczyna biadolenie i wyklinanie. Jakaż tu wielka kolejka, czy nikt tu kur*a nie pracuje, on bidny tyle musi czekać, niech ktoś w końcu siądzie na tej pir*olonej trzeciej kasie itp., wypowiadane głośno, męczeńskim tonem.

No trząchnęło mną, bo wyobrażam sobie, że praca w markecie nie jest lekka, koniec zmiany, a jeszcze taki głąb robi awanturę. Zatem odwracam się i mówię:
- Panie, chodź pan tu. Stań pan na moim miejscu, na stanę na pańskim, pan będziesz szybciej obsłużony, a ja nie będę musiała pana słuchać.
- Ale pani, ile to można czekać, co to za pracownicy są... - biadoli dalej, ale przesuwa się w moją stronę.
- Panie - przerywam - albo pan zostajesz na swoim miejscu, albo się pan zamieniasz ale zamykasz japę. Tertium non datur, proszę pana.
Pan się cofnął i jedyne co wyrzekł to "się kur*a mądrala znalazła"...

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 449 (581)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…